Ogólnopolski II Strajk Kobiet. „Są mocno wkurzone”, „To jest przestroga dla polityków”

zlamanie 5na8

– Dzisiejsze protesty kobiet są społeczne, a nie polityczne – mówili politycy w Śniadaniu w Radiu Gdańsk. Kobiety rozpoczęły zbieranie podpisów pod petycją w sprawie zagwarantowania swoich praw. Akcja rozpoczęła się w niedzielę przed Sejmem. Podobne manifestacje odbywają się w poniedziałek w wielu miastach, między innymi w Gdańsku.

Petycja, pod którą zbierane są podpisy, ma trafić do parlamentu i rządu. Zawiera 11 punktów, w tym między innymi postulaty dotyczące zaprzestania języka wulgarności i seksizmu, eliminacji agresji seksualnej, pełnego dostępu do metod planowania rodziny czy gruntownej polityki społecznej dla kobiet. – My, obywatelki Rzeczypospolitej Polskiej wzywamy do zaprzestania traktowania nas jak Polaków drugiej kategorii – mówiła Agata Czarnacka, jedna z organizatorek protestu i akcji zbierania podpisów, cytowana przez IAR.

DO SPRAWY KOBIET ODNIEŚLI SIĘ POLITYCY GOSZCZĄCY W RADIU GDAŃSK

– Protesty w Polsce związane z upominaniem się o prawa kobiet są moim zdaniem już teraz protestami społecznymi, a nie politycznymi. To jest rozpoczęcie jakiejś dużej debaty – mówił Marek Formela z SLD.

– Kobiety są bardzo mocno wkurzone. To jest jakaś przestroga dla wszystkich polityków, że lepiej chłodzić te nastroje niż je podgrzewać. Tylko tyle i aż tyle. Będzie się to rozlewało, jeśli sami politycy nie uspokoją tematu – stwierdził Grzegorz Frugo z Nowoczesnej.

Fot. Radio Gdańsk/Maria Anuszkiewicz

– Byśmy stanęli w obliczu inicjatyw obywatelskich. Ta dyskusja została ucięta. Jak widać okazało się, że temat aborcji, co nie jest dziwne, wzbudził duże emocje społeczne, próbuje się go kontynuować wszelkimi sposobami, przenosząc go na kwestie ideologiczne – powiedział Janusz Śniadek z PiS.

PROTEST KOBIET MA SIĘ ODBYĆ W PONAD STU MIASTACH, TAKŻE W GDAŃSKU

Wiele kobiet przyszło na niedzielną manifestację w Warszawie, ponieważ czują, że ich prawa są naruszane i ograniczane. Zwracały uwagę m.in. na niższe zarobki kobiet od mężczyzn na tym samym stanowisku, czy – jak mówiły – ingerencję państwa w intymną sferę życia kobiet. Przed Sejm przyszło też kilka osób, które nie zgadzały się ze stanowiskiem protestujących kobiet i przede wszystkim manifestowały swoje poparcie dla życia.

Odbywające się w niedzielę i poniedziałek protesty nazwano Ogólnopolskim II Strajkiem Kobiet. Według organizatorów, pikiety, manifestacje i spotkania mają się odbyć w ponad stu polskich miastach. Poniedziałkowy protest w Gdańsku zaplanowano na godzinę 16 przed siedzibą NSZZ Solidarność.

 

Posłuchaj audycji:

IAR/Radio Gdańsk/puch
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj