Rok rządu Beaty Szydło. Trójmiejscy dziennikarze: Jedno trzeba przyznać, przeskoczyli całą opozycję

16 listopada 2015 roku prezydent Andrzej Duda powołał rząd Beaty Szydło. – To był rok socjalny, a taki najbardziej interesuje Polaków. Trzeba docenić PiS, że realizuje obietnice z kampanii – oceniają trójmiejscy dziennikarze.

O efektach pracy rządu Beaty Szydło rozmawiali goście Komentarzy w Radiu Gdańsk. Audycję prowadził Jacek Naliwajek. Jego gośćmi byli Katarzyna Włodkowska – Gazeta Wyborcza Trójmiasto, Adam Chmielecki – Magazyn Solidarność i Jarosław Popek – Dziennik Bałtycki.

Adam Chmielecki pozytywnie ocenia pierwszy rok rządu Beaty Szydło. Podkreśla, że premier postawiła na sprawy społeczne. – Ostatnie sondaże pokazują, że PiS cieszy się większym poparciem niż przed wyborami. Skupiono się na tym obszarze państwa, gdzie były duże deficyty. Pensja minimalna, stawka godzinowa dla osób na umowach cywilnoprawnych – rząd wykazuje determinację do zmiany. Wcześniej mówiło się, że rozwój zawsze oznacza niskie wynagrodzenia Polaków i rozwarstwienie społeczne. PiS chce wprowadzić równowagę, żeby owoce wzrostu były sprawiedliwie dzielone – wyjaśnia.

NAJWIĘKSZE PROJEKTY PRZED NAMI

– PiS trzeba docenić za to, że starał się realizować projekty, które zapowiedział. Może nie zrobił tego w stu procentach, ale nie zawsze realizuje się wszystko, co obiecuje się w kampanii – zauważa Katarzyna Włodkowska. Dziennikarka Gazety Wyborczej podkreśla, że najważniejsze projekty rządu są dopiero przed nami. – Uproszczenie systemu podatkowego i reforma ochrony zdrowia, która ma wejść w życie w 2018 roku. To będą kluczowe sprawy.

Jej zdaniem, realizacja głównych założeń z kampanii wyborczej wiąże ze stałym elektoratem partii. – To bardzo dobra strategia polityczna. PiS robi coś, czego nie pojmuje Platforma Obywatelska: nie da się realizować polityki bez emocji. Jest wrzenie przez cały rok i to się nie skończy. PiS rozumie, że wyborcy muszą się nimi interesować, a zarządzanie konfliktem to prawdziwa sztuka.

ROK RODZINY

– Jednym z osiągnięć rządu jest to, że spacyfikował całą opozycję. Wyborcy zastanawiają się, na kogo innego można głosować i mają kłopot. To sukces PiS. Nadal opozycja nie jest w stanie przeskoczyć tego, co proponuje rząd, nie ma kontrargumentów – komentuje Jarosław Popek. – To był rok socjalny, rok rodziny, czyli taki, jaki najbardziej interesuje Polaków. Nawet jeśli ktoś nie dostaje 500 złotych na dziecko, to i tak jest to dla niego ważne. Zobaczymy, co będzie w ciągu najbliższych trzech lat. W 12 miesięcy nie da się przecież wszystkiego zrobić – ocenia dziennikarz.

Posłuchaj audycji:

Anna Michałowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj