Jarosław Kaczyński każe frankowiczom „wziąć sprawy w swoje ręce”. Głos rozsądku czy kolejna niespełniona obietnica?

– Muszą wziąć sprawy w swoje ręce, bo rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do systemu bankowego – tak w jednym z wywiadów radiowych o sytuacji frankowiczów mówił Jarosław Kaczyński. Czy są jakieś rozwiązania, dzięki którym władza mogłaby pomóc zadłużonym we frankach? Odnieśli się do tego goście Komentarzy Radia Gdańsk. Program prowadziła Agnieszka Michajłow.


Małgorzata Rakowiec z TVP Gdańsk podkreślała, że brak pomocy od państwa może spowodować rozczarowanie u wyborców. – Wiele osób myślało, że kiedy PiS wygra wybory to zostanie rozwiązana sprawa frankowiczów. Jest szansa, że bezprawne umowy kredytowe zostaną rozwiązane. Państwo mogłoby zapewnić np. pomoc prawną.

Z kolei działacz związkowy i publicysta Jacek Rybicki zauważa, że wcześniej zapowiadana pomoc okazała się zbyt kosztowna. – Stosuje się więc półśrodki, zobaczymy czy one zadowolą wyborców – podsumował. Dla Romana Daszczyńskiego z portalu Gdańsk.pl obietnica złożona frankowiczom to kolejna niespełniona obietnica z kampanii wyborczej. – Głos Jarosława Kaczyńskiego trzeba jednak traktować jako głos rozsądku, że budżet przecież nie jest z grumy.

dr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj