Meleksy znikają z Głównego Miasta w Gdańsku. „W zamian za to pojawią się stare kopcące rupiecie”

lublinymeleksy

Władze Gdańska wprowadzają ograniczenia w ruchu kołowym na obszarze Głównego Miasta. TAK – dla aut osobowych, busów i samochodów dostawczych do 3,5 tony. NIE – dla tirów i pojazdów wolnobieżnych (meleksów). Takie zmiany obowiązują od 24 kwietnia.


Więcej na ten temat pisaliśmy >>> TUTAJ.

– Oprócz ograniczenia ruchu ciężarówek, co jest absolutnie korzystne dla wszystkich, chce się też wycofać meleksy. One są elektryczne, w niczym specjalnie nie zagrażały. Jednocześnie umożliwiały gościom zwiedzanie miasta w miarę szybko – uważa Małgorzata Puternicka, blogerka.

– Mówimy o smogu, zanieczyszczeniu powietrza i ograniczamy ruch pojazdów elektrycznych. W zamian pojawią się zaraz ciężarówki. Tak zwane lubliny, której już czekają na parkingach. Stare kopcące rupiecie, które będą wjeżdżały całkowicie legalnie do Śródmieścia Gdańska i woziły turystów – mówił Michał Sielski z trojmiasto.pl, który dodał, że jeden z dziennikarzy portalu widział już takie pojazdy na jednym w parkingów. Ich zdjęcia dostaliśmy od jednego ze słuchaczy.

Fot. Słuchacz RG

– Nie rozumiem, jakim sposobem może dojść do ograniczenia ruchu samochodów o napędzie elektrycznym – zastanawiała się Małgorzata Tarasiewicz ze stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu. – My w Sopocie marzymy o tym, żeby samochody o takim napędzie rozwoziły turystów. Meleksy jeżdżą u nas w sezonie, to jest znakomite rozwiązanie. Mam nadzieję, że w Sopocie nikt nie wpadnie na równie dziwny pomysł jak w Gdańsku. To idealne rozwiązanie dla turystów – zostawiają samochód na obrzeżach miasta i dojeżdżają do plaży.

– Zawsze można to jakoś ucywilizować. Rzeczywiście to, co się dzieje z meleksami, to jest taka wolna amerykanka. Przecież można wyznaczyć odpowiednie trasy. Są przecież trasy rowerowe na Starym i Głównym Mieście. Kierowcy przyzwyczajają się, że jeżdżą tam rowerzyści – zauważył Mieczysław Abramowicz.

– W czwartek została podpisana umowa o powołaniu klastra, który ma pracować nad jakimś pojazdem elektrycznym, który ma być gdyńskim pojazdem do car-sharingu. Na tej konferencji padło hasło, że Gdynia, a nawet całe Pomorze ma być miejscem, gdzie to wszystko będzie się najszybciej rozwijało – przypomniał Łukasz Piesiewicz – z gdyńskiego Stowarzyszenia „Miasto Wspólne”.

 

mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj