Czy warto podnosić bramki na A1? „To tylko przesuwa problem na obwodnicę Trójmiasta”

Zablokowane bramki na A1 to problem, który powraca co roku. W tym sezonie najprawdopodobniej nic się nie zmieni. Pokazał to czerwcowy długi weekend. Przed bramkami w Rusocinie trzeba było czekać ponad półgodziny, a korek miał kilka kilometrów. Wydarzenia te komentowali goście Radia Gdańsk.
– Jest decyzja o tym, żeby otwierać bramki. Problem polega na tym, że decyzją ministra Andrzeja Adamczyka bramki będą otwierane cyklicznie przez operatora autostrady na 30 minut, żeby rozładowywać tworzące się zatory – przypomniał prowadzący audycję Radia Gdańsk.

– One będą otwierane, kiedy już stworzy się korek. Nie wiem, czy to usprawni komunikację. Dlaczego nie może być tak, jak w latach ubiegłych, gdy otwierano bramki w weekendy? – pyta pisarz i historyk Mieczysław Abramowicz.

„KIEROWCY CHCIELI OSZCZĘDZIĆ KILKA ZŁOTYCH”

Przeciwna otwieraniu bramek jest Małgorzata Tarasiewicz ze stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu. – Czytałam o tym, że kierowcy czekali na poboczach, aż nastąpi godzina otwarcia bramek, żeby oszczędzić kilka złotych, a potem gwałtownie włączali się do ruchu. To niebezpieczne. (…) Uważam, że trzeba usprawnić transport publiczny. Przesiąść się z samochodów.

Zdaniem Małgorzaty Tarasiewicz o potrzebie usprawnienia transportu zbiorowego świadczy to, że po czerwcowym długim weekendzie nie dało się wydostać pociągami z miasta.

„TO PRZESUWA PROBLEM NA OBWODNICĘ TRÓJMIASTA”

Także Michał Sielski z portalu trojmiasto.pl uważa, że bramek nie powinno się podnosić. – Ja bym bramek nie podnosił, bo nie chcę do tego dopłacać. Płacić powinni ci, którzy podróżują samochodami. Otwieranie bramek przesuwa tylko problem na obwodnicę Trójmiasta, która jest węższa i ma więcej zjazdów. Dochodzi tam do korków, kolizji i wypadków.

„STOJĄCE SAMOCHODY SĄ BEZPIECZNIEJSZE NIŻ JADĄCE”

Gość Radia Gdańsk przypomniał, że w zeszłym roku podczas wakacji dochodziło na obwodnicy do 5 wypadków dziennie, a każdy wypadek powodował dodatkowe utrudnienia w ruchu. – Z całą pewnością stojące samochody są bezpieczniejsze niż jadące – dodał Michał Sielski.

puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj