Nie będzie odszkodowania dla córki zamordowanego robotnika. „Milicjant, który strzelał, dziś odbiera godną emeryturę”

Sąd Okręgowy w Elblągu wydał we wtorek wyrok w sprawie córki Tadeusza Mariana Sawicza, zastrzelonego na elbląskiej ulicy 18 grudnia 1970 roku. Wioletta Sawicz pozwała państwo polskie o pół miliona złotych odszkodowania za śmierć ojca. Sąd oddalił powództwo w tej sprawie.

W ocenie sądu na przeszkodzie stoją przepisy, dotyczące przedawnienia roszczeń. Co do zasady te roszczenia powinny się przedawniać z upływem 10 lat. Jednak ze względu na wyjątkową sytuację polityczną, zdaniem sędzi, w takich sytuacjach datą graniczną był 4 czerwca 1989 roku (więcej piszemy >>> TUTAJ).

O tej sprawie rozmawialiśmy w „Komentarzach Radia Gdańsk”. Gośćmi Olgi Zielińskiej byli Robert Kwiatek, były opozycjonista oraz Jarosław Popek, Radio Gdańsk.

– Gwarantuje, że ten milicjant, który strzelał, dzisiaj odbiera godną emeryturę, żyje mu się dobrze i krzywda mu się żadna nie stała. Być może wyrok jest zgodny z prawem, ale oprócz prawa mamy jeszcze elementarną sprawiedliwość – mówił Robert Kwiatek.

Z kolei Jarosław Popek wskazywał, że jest to problem, który należy rozwiązać ustawowo. – To nie tylko kwestia sądu i kodeksu karnego. To także kwestia ustawowa, kwestia działania naszych polityków. Mamy 30 lat po transformacji. Już dawno powinno to zostać uregulowane prawnie – dodawał dziennikarz Radia Gdańsk.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj