Czy premierowi uda się przekonać unijnych polityków o nadrzędności polskiej konstytucji? „Przypomina fundamenty UE”

Czy premier Mateusz Morawiecki przekona europarlamentarzystów, że polska konstytucja stoi ponad prawem europejskim w obszarach, które nie zostały przekazane unii w traktatach? To pytania w audycji „Komentarze Radia Gdańsk” Piotr Kubiak zadał Markowi Formeli z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl oraz Arturowi Ceyrowskiemu z tygodnika „Sieci” i portalu stefczyk.info.

Artur Ceyrowski spodziewał się, że Mateusz Morawiecki powtórzy tezy zawarte w liście, który 18 października skierował do unijnych przywódców. – Premier przypomniał, że Polska pozostaje lojalnym członkiem Unii Europejskiej i to nam wspólnie w unii zagrażają pewne niebezpieczeństwa, które również wskazał. Przypomniał, że unia powoli przemienia się w sojusz, który nie stanowi już wspólnoty wolnych, równych i suwerennych państw. Przede wszystkim cała ofensywa Prawa i Sprawiedliwości ma na celu próbę uspokojenia partnerów unijnych. Jest ofensywa informacyjna premiera, który uspokaja, ale przypomina, że ta organizacja powinna być oparta na wspólnych dla nas wszystkich traktatach. Te traktaty ustanowiły wszystkie państwa członkowskie, a kompetencje, które zostały w nich nadane poszczególnym unijnym instytucjom, na niektóre rzeczy, które wydarzyły się ostatnio, nie pozwalają. Dlatego przypominał, że chciałby wywołać niepokój i zwrócić uwagę na niebezpieczne zjawisko, które zagraża przyszłości całej unii, czyli przeobrażanie go w podmiot, który stanowiłby, zamiast sojuszu równych, suwerennych państw, jedno centralnie zarządzane w Brukseli państwo – wskazywał.

Marek Formela wyraził zadowolenie, że głos polskiego rządu wybrzmi na właściwym forum politycznym. – Zwracam uwagę na wypowiedź wciąż urzędującej pani kanclerz Merkel, która powiedziała, że należy szukać rozwiązań politycznych kryzysu, w którym znalazła się Unia Europejska. Mam wrażenie, że jej głos podyktowany jest między innymi przesłanką gospodarczą. Polska jest zbyt ważnym partnerem gospodarczym dla gospodarki niemieckiej, żeby zawirowania i turbulencje, związane z realizacją uprawnień Polski jako członka Unii Europejskiej w zakresie dostępu do pieniędzy z Krajowego Programu Planu Odbudowy, były w jakikolwiek sposób kwestionowane. Wystąpienie premiera Morawieckiego przywołuje fundamenty, na których unia została ufundowana. Przypomina o tym, że wiele organów unii pozbawionych jest demokratycznej legitymacji i stanowi pewnego rodzaju narośl, nowotwór na funkcjonowaniu demokratycznych państw. Te państwa mają prawo i obowiązek czuć się w unii podmiotowo, a nie przedmiotowo. Nie kwestionujemy wspólnej polityki rolnej, w tym zakresie przekazaliśmy swoje uprawnienia traktatem akcesyjnym, ale są kompetencje, których nie powierzaliśmy unii i spór o to wydaje się być sporem całkowicie absurdalnym, podyktowanym także interesami części opozycji, która rzeczywiście inspiruje instytucje brukselskie – powiedział.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj