Będą bardziej surowe kary za przestępstwa przeciw środowisku. „Kryzys wywołał działania”

Trwają poszukiwania osób odpowiedzialnych za zanieczyszczenie Odry. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o przeciwdziałaniu przestępczości środowiskowej. W audycji „Komentarze Radia Gdańsk” Andrzej Urbański rozmawiał na jej temat z prof. Andrzejem Gilem, politologiem, specjalistą od stosunków międzynarodowych i bezpieczeństwa z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, oraz prof. Grzegorzem Grochowskim, politologiem, wykładowcą akademickim, prezesem fundacji „Wiem i Umiem”.

Prof. Grzegorz Grochowski pozytywnie oceniał zmianę przepisów. – Czasami myślimy, że mamy za dużo nowelizacji, że dokonują się one w zbyt szybkim tempie. W tym przypadku wydaje się oczywiste, że bardzo potężny kryzys wywołał działania na różnych poziomach: badawczym, poszukiwania winnego, ale też na poziomie prawnym, bo prawo rzeczywiście powinno być udoskonalane i chyba dobrze się stało, że ta ustawa została podpisana – wskazywał.

Prof. Andrzej Gil był bardziej sceptyczny. – Dla mnie to jest kolejny przykład tego, że to państwo niestety nie działa w taki sposób, w jaki powinno działać, dlatego że rząd i prezydent są bardzo reaktywni; tworzy się problem i dopiero wtedy jest jakaś reakcja. To, że są tego typu problemy, wiemy od samego początku, od momentu, kiedy Polska zmieniła się w wyniku transformacji, że nasz kraj stał się miejscem, gdzie składuje się śmieci z całej Europy, a nawet z całego świata. Problemy były, są i pewnie będą, a to, że jest nowelizacja prawa, która zwiększa kary, tak naprawdę tego nie zmieni. My po prostu nie potrafimy pracować normalnie; mówię tutaj o państwie polskim, bo jesteśmy jego częścią. Nie potrafimy egzekwować tego, co jest. Myślę, że na gruncie istniejącego prawa, gdyby było ono przestrzegane, gdyby wszystkie instytucje państwa działały tak, jak należy, to problemów, choćby z zanieczyszczeniem Odry, nie byłoby w takim stopniu, w jakim one są, i nie trzeba by niczego nowelizować – wskazywał.

Obecnie czekamy na wyniki badań próbek wody w Odrze. Prof. Grochowski przyznał, że ich badanie trwa dość długo. – Fachowcy twierdzą, że powinno się to odbywać szybciej, że wyniki powinny być wcześniej osiągalne; ale prawdą jest też duża skala tych pomiarów i badań. Jeżeli mówimy tutaj o „podkręceniu” odpowiedzialności karnej za przestępstwa w ekologii, to jednocześnie musimy mieć świadomość, że wskazanie takich przestępców to bardzo odpowiedzialna sprawa i dlatego to tak działa – wyjaśniał.

– Życzyłbym sobie, żeby sprawcy tego typu wydarzeń zostali ukarani. Natomiast nie rozumiemy tego, co się stało w Odrze. Nie jestem specjalistą, który by się na tym znał. Ostatnim specjalistą, który niestety został usunięty z przestrzeni publicznej, a później stało się to, co się stało, był śp. prof. Jan Szyszko, były minister. Był bardzo delikatny w tej materii; chciał raczej edukować i wpływać na naszą świadomość, dlatego że, jak przypominam, fakt, że z Odrą działo się coś negatywnego, był znany prawie miesiąc temu i okazało się, że nikogo to nie obeszło. To jest problemem – oceniał z kolei prof. Gil.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj