Polska domaga się referendum w sprawie migrantów. Publicyści wskazują na wpływ doświadczeń

(Fot. Radio Gdańsk)

Premier Mateusz Morawiecki wskazuje, że pomysł na przeprowadzenie referendum w sprawie relokacji migrantów razem z wyborami parlamentarnymi jest dobry. W audycji „Komentarze Radia Gdańsk” jego słowa analizowali Marek Formela, redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl, oraz Robert Kwiatek, fotoreporter i członek zarządu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Marek Formela zaznaczał, że Unia Europejska przekracza swoje kompetencje. – Na pewno w sytuacji, w której mamy do czynienia z rozhermetyzowaniem demokratycznych procedur, w których powinna funkcjonować Unia Europejska, która z kolei w tej chwili funkcjonuje trochę jakby obok traktatu, obok tych wymagań, które wynikają z umowy wspólników Unii Europejskiej, zaczyna być odczuwalna instytucjonalna przewaga oligarchii brukselskiej, pewnego rodzaju prymat administracji nad wyborami demokratycznymi. Polska odpowiedź w tak wrażliwej sprawie dotyczy wypełniania zobowiązań traktatu o Unii Europejskiej, ale także respektowania polskiej konstytucji. W art. 5 jest przecież zapis o nakazie ochrony integralności i nienaruszalności terytorium państwa polskiego, więc polska odpowiedź niewątpliwie jest ważnym elementem debaty, jak powinny być procedowane ważne sprawy w Europie. To próba obejścia prawa weta poprzez umiejętne sterowanie trudnymi sprawami, które wymagają jednak porozumienia, a nie rozwiązań przemocowych – oceniał.

Z kolei Robert Kwiatek wskazywał, kto obawia się referendum w sprawie imigrantów. – Boi się na pewno Unia i jej poplecznicy, tacy ślepo wierzący. Polacy są narodem trochę innym, trochę dziwnym, mamy doświadczenia z komuny. Mieliśmy coś takiego jak RWPG, gdzie na pewnym szczeblu decydowano za nas o wszystkim: co możemy produkować, wytwarzać. Ktoś nam to narzucał, to się źle skończyło i pamiętamy to. Nie wiem, jak młode pokolenia, ale jeżeli są błyskotliwe, potrafią sięgać do źródeł, książek, z pewnością się tego dowiedzą. Ja pamiętam te czasy i powiedziałbym: Unio, nie idź tą drogą, ponieważ my już to przerabialiśmy. Sterowanie ręczne, odgórne nic tutaj nie da, jeżeli Polacy mają takie doświadczenia, chcą sami stanowić, sami decydować, mamy duże poczucie wolności, będziemy się buntować i dlatego głos obywateli w tym momencie musi wybrzmieć, bo jeżeli Unia powie, że to jakiś marny PiS, opozycja się do tego przyłączy, musi tutaj wybrzmieć głos społeczeństwa i trzeba dać mu szansę wypowiedzenia się, bo głosu naszego rządu Unia rzeczywiście nie słucha, a boi się głosu społeczeństwa, ludu – apelował.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj