PiS bez wicemarszałków. Eksperci: skoro ma być nowa jakość, nie można powielać starych błędów

(fot. Radio Gdańsk)

Do Krajowej Rady Sądownictwa wybierani są posłowie, choć jeszcze niedawno wśród opozycji pojawiały się głosy o unieważnieniu KRS. Kandydaci PiS na stanowisko wicemarszałka zostali odrzuceni większością głosów. Jakie konsekwencje może nieść takie postępowanie? Andrzej Urbański w „Komentarzach Radia Gdańsk” rozmawiał o tym z Michałem Ossowskim, redaktorem naczelnym „Tygodnika Solidarność”, oraz Robertem Kwiatkiem, fotoreporterem, członkiem zarządu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. 

– Opozycja, jeszcze dzisiejsza opozycja, która tak bardzo chętnie nazywa się demokratyczną, szła do wyborów pod hasłem zmian, pod hasłem krytyki obozu rządzącego, za łamanie konstytucji, za łamanie praworządności. Do tego głosu przychylała się także Unia Europejska. Był cały szereg różnych sankcji z tego tytułu i myślę, że wyborcy mieli prawo mieć nadzieję, że będą zmiany, że te rządy będą wyglądały inaczej. Tymczasem widzimy w zasadzie sytuację, w której nie jest wybierany wicemarszałek sejmu, senatu, są powoływani sędziowie do Krajowej Rady Sądownictwa, a tutaj nagle się okazuje, że wszystko jest w porządku. Zobaczymy co dalej. Na razie ja nie widzę żadnej zmiany w działaniach opozycji, bo jeśli nawet rzekomo PiS łamał konstytucję, łamał praworządność, to rozumiem, że nowo dochodząca do władzy opcja polityczna powinna tutaj dać dobry przykład od samego początku. Tymczasem tutaj widać vendettę, widać zemstę. Argumentacja „bo PiS robił tak samo” to dla mnie nie jest żadna argumentacja, bo skoro ma być nowa jakość, to nie można powielać rzekomych starych błędów – oświadczył Michał Ossowski.

– Gdyby taka nowa jakość była, to powiedziałbym „czapki z głów”, ale chyba trzeba powiedzieć, że maski z twarzy zaczęły schodzić pewnym politykom. Te maski pozytywne, czyli piękne słowa, które nie przekładają się w czyny. Tak często w polityce bywa. Takim fajnym zwyczajem kiedyś było to, że jeżeli dany władca przejmuje władzę, to potrafi wybaczyć i potrafi ułaskawić, a nawet potrafi czasem ze swoich wrogów zrobić sojuszników. To jest najlepszy sposób na rządzenie. Oby nowa część, która przejmuje w tej chwili władzę, umiała w ten sposób się zachować, czyli być ponad te podziały. Czyli robić to, co wcześniej głosiła i czym do siebie przekonała. Też pamiętajmy, że po drugiej stronie jest opcja polityczna, która miała ponad siedem milionów głosów. Tyle osób mniej-więcej zagłosowało. Jeżeli partia, która w tej chwili jest w opozycji, ale najprawdopodobniej będzie rządziła, zbagatelizuje to, to powtórzy swój błąd, który już kiedyś powtórzyła i podejrzewam, że skończy w sposób podobny. Oby do tego czasu nie narobili dużo kłopotów dla nas, obywateli, dla Polski – mówił Robert Kwiatek.

Posłuchaj:

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj