Stare nazwiska w nowym rządzie. „W wielu ministerstwach mamy powrót do przeszłości”

W środę 13 grudnia odbyło się zaprzysiężenie ministrów w nowym rządzie Donalda Tuska. Część nazwisk jest nam doskonale znana z poprzednich ekip, część jeszcze nie. Powstały także nowe ministerstwa. Ten temat w audycji „Komentarze Radia Gdańsk” poruszył Michał Pacześniak.

Jego goście – Michał Ossowski, redaktor naczelny „Tygodnika Solidarność” i Robert Kwiatek, publicysta, fotoreporter, wiceszef gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich – wyjawili, które stanowiska i ministerstwa – według nich – są obsadzone dobrze.

Robert Kwiatek podkreślił, że chciałby, żeby Polska szła w dobrym kierunku. – Mamy powrót do przeszłości w wielu ministerstwach. Chciałbym uwierzyć w to, że ci ludzie będą patrzyć pro-polsko i będą mieli na względzie wyłącznie dobro Polski, tak jak mówi pan premier Tusk. Mam jednak trochę za mało wiary, być może muszę nad tym popracować – gdybał.

Michał Ossowski zauważył, że jeśli chodzi o rzetelną ocenę rządu, jest jeszcze trochę za wcześnie. – Można pokusić się jedynie o jakieś analizy porównawcze. Część ministrów: Sikorski, Sienkiewicz, Siemoniak, Kosiniak-Kamysz, to są osoby, które były już w poprzednich rządach. Wynika z tego, że Donald Tusk chyba zbyt szerokiej ławki nie ma. W kluczowych resortach obsadził ludzi zaufanych, z którymi chyba się czuje dobrze. Są tu też osoby, które wykazały się w poprzednich rządach niekoniecznie pozytywnymi, ale często bardzo negatywnymi działaniami. To na pewno będzie ciążyć na tym rządzie. Jak ministrowie będą działać teraz? Trudno powiedzieć. Może będzie to wyglądało zupełnie inaczej, może przeszli metamorfozę, zmienili swoje poglądy. Tego się wkrótce dowiemy. Nie ma jednak wątpliwości, że te wszystkie kwestie będą na tym rządzie ciążyć – zaznaczył.

Przypomniał, że mamy też trochę nowych ministrów – i kobiet, i mężczyzn. – Przykładem jest pani minister Dziemianowicz-Bąk, która będzie odpowiadała za Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, szczególnie ważne dla „Solidarności”, bo jest to kwestia rady dialogu społecznego i dialogu z partnerami społecznymi. Tutaj w kwestii działaczy związkowych zachowała się ona bardzo przyzwoicie. Zobaczymy, jak to będzie dalej. Tego nie wiemy. Kolejne ministerstwo istotne z punktu widzenia „Solidarności” to resort do spraw społeczeństwa obywatelskiego, za który odpowiedzialna będzie pani minister Agnieszka Buczyńska. To młoda osoba, debiutantka, jeśli chodzi o ławy poselskie i rząd. To mogą być bardzo ciekawe osoby, które będą prowadziły działania na rzecz społeczeństwa obywatelskiego, dialogu społecznego. Na ocenę jest jednak troszeczkę za wcześnie – podkreślił.

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj