Władza chce przywrócić „bezstronność mediów publicznych”. Komentatorzy: to element lobbingu

(Fot. Radio Gdańsk)

Sejm przyjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. W audycji „Komentarze Radia Gdańsk” Andrzej Urbański poprosił o ocenę tej decyzji profesora Krzysztofa Kornackiego, historyka i filmoznawcę z Uniwersytetu Gdańskiego, oraz Lecha Makowieckiego, kompozytora, scenarzystę i felietonistę.

Krzysztof Kornacki sugerował, że celem nowej uchwały jest wpłynięcie na wiele różnych grup. – Myślę, że to jeden z elementów lobbingu za tym, żeby jak najszybciej doszło do zmian w telewizji publicznej. Nie ma to skutków prawnych, natomiast oczywiście oddziałuje na wyborców, a także na włodarzy telewizji, bo przecież wiąże się z pewnymi retorsjami w stosunku do telewizji publicznej: wiemy, że jej dziennikarze są niedopuszczani do różnych wydarzeń politycznych, że nie są na nie zapraszani ani akredytowani. To próba mocnego nacisku publicznego na to, żeby to jak najszybciej się zmieniło – oceniał.

Lech Makowiecki wskazywał z kolei na ewentualne zagrożenia. – Od dłuższego czasu obserwujemy proces, który mnie bardzo niepokoi: opozycja totalna próbuje zamienić się we władzę totalitarną, to znaczy przejąć całość możliwości oddziaływania, rządzenia, nie zawsze zgodnie z konstytucją, bo ona blokuje takie gwałtowne ruchy. W związku z tym jeżeli słyszałem już w czasie kampanii wyborczej opowiastki o silnych ludziach, którzy przyjdą i wyprowadzą, to jeżyły mi się włosy na plecach, dlatego że tak działał Hitler w czasie przewrotów faszystowskich w Niemczech, przejmując władzę na siłę. Mam na myśli te wszystkie noce kryształowe, noce długich noży i tak dalej – przypominał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj