SKOK z zawieszoną działalnością i wnioskiem o upadłość. „Nie spłacano udzielonych kredytów”

szultka

Komisja Nadzoru Finansowego zawiesiła działalność SKOK Polska i wystąpiła do sądu z wnioskiem o ogłoszenie upadłości tej kasy.

Maciej Krzysztoszek z KNF powiedział, że powodem decyzji była zła sytuacja finansowa SKOK.

Tematem zajęli się goście audycji Ludzie i Pieniądze: Grzegorz Pellowski, piekarz, Wiesław Szajda, prezes Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i średnich Przedsiębiorstw oraz Stanisław Szultka, dyrektor Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Program poprowadziła Iwona Wysocka.

KREDYTY NIE BYŁY SPŁACANE

Jak informował Krzysztoszek, decyzja wynikała między innymi z faktu, że udzielone kredyty nie były spłacane terminowo, albo w ogóle. W rezultacie spółka miała ujemne fundusze własne wynoszące minus 92 miliony złotych i wykazywała bieżącą stratę w wysokości ponad 46 milionów.

Maciej Krzysztoszek dodał, że przed decyzją o zawieszeniu SKOK Polska nie zgłosił się żaden bank ani inny SKOK, który byłby skłonny przejąć tę kasę.

Do decyzji KNF odniósł się Grzegorz Pellowski. Według niego zawieszenie działalności SKOK to bardzo dobra informacja.

– Jeśli ktoś nie umie zarządzać, to nie powinien tego robić. Taką firmę należy zamknąć. Całe szczęście, że te pieniądze są w jakiś sposób chronione przez państwo. Źle, bo przez złą działalność niewielkiej grupy ludzi musi płacić całe społeczeństwo. Chciałbym, żeby odpowiedzialne za stan banku poniosły odpowiednią karę. W gospodarce upadek firmy jest bardzo dotkliwy dla właścicieli. Chciałbym, żeby to równie mocno zabolało prezesów SKOK – mówił znany piekarz.

PROBLEMY Z WCZEŚNIEJSZEGO OKRESU

Swoje oszczędności w SKOK Polska ma 15,8 tysięcy członków. Maciej Krzysztoszek zapowiedział, że zgodnie z ustawą te pieniądze wypłaci Bankowy Fundusz Gwarancyjny w ciągu 20 dni roboczych. Depozyty są gwarantowane do równowartości 100 tysięcy euro.

Stanisław Szultka nie w pełni zgadzał się ze słowami Pellowskiego. Według niego SKOK nie jest normalnym przedsiębiorstwem. W takim zazwyczaj za straty odpowiada albo właściciel, albo wierzyciele, którzy użyczali pożyczek.

– Tu jest sytuacja paradoksalna. Ci, którzy wnieśli wkłady do 100 tysięcy euro nie ryzykują dzięki Bankowemu Funduszowi Gwarancyjnego. Jednak w przypadku SKOK objęcie tą gwarancją nastąpiło stosunkowo niedawno. A problemy, które dziś obserwujemy, pochodzą z wcześniejszego okresu. To nie jest zdrowa sytuacja.

„CHORA SYTUACJA”

Maciej Krzysztoszek dodał, że BFG poda na swojej stronie internetowej, który bank będzie realizował wypłaty. Wówczas do placówki tego banku należy się zgłosić z dowodem osobistym.

– Nie może być tak, że SKOK podlega innemu prawo niż banki i nie podlegają pod KNF. To jest chore! – mówił Wiesław Szajda. – Nie może być tak, że SKOK narobił długów wcześniej, a dziś został objęty objęty ochroną długu. Trzeba najpierw zrobić remanent ich sytuacji finansowej, dopiero potem objąć nadzorem KNF. Społeczeństwo znowu zapłaci za matactwa i szachrajstwa. To grubymi nićmi szyte!

Wartość depozytów zgromadzonych na kontach SKOK Polska wynosi prawie 173 miliony złotych.

Posłuchaj audycji:

Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj