W Trójmieście wysokie zarobki, znacznie gorzej w innych powiatach. Niepokojąca mapa GUS

mapa wynagrodzen

Gdańsk zdecydowanym liderem na Pomorzu jeśli chodzi o wysokość zarobków. W stolicy województwa miesięcznie zarabia się średnio niemal 5 tysięcy złotych brutto.

Główny Urząd Statystyczny opublikował mapę wynagrodzeń. W 2015 roku zdecydowanie najwięcej zarabiało się w Trójmieście. Średnio miesięcznie pracodawcy płacili 4,99 tysięcy zł brutto w Gdańsku, 4,84 tys. w Sopocie i 4,57 tys. w Gdyni.

– Trójmiasto to serce województwa pomorskiego. Samorząd przyłożył wiele starań, żeby zachęcić zagranicznych inwestorów, by właśnie tutaj otwierali kolejne biznesy. Widzimy bardzo duże zainteresowanie pracą i mieszkaniem tutaj – związane jest oczywiście z jakością życia. Obserwujemy coraz większy napływ pracowników z Warszawy, Łodzi i miast na południu Polski. Ten kierunek się odwrócił. Do Trójmiasta ściągani są coraz lepsi eksperci, a to z kolei zachęca coraz bogatsze firmy. Warto zwrócić uwagę, że w samym Gdańsku zarabia się 20 proc. więcej niż średnia – twierdzi Cezary Maciołek z Grupy Progres.

 

Źródło: Rzeczpospolita, GUS

DUŻE ROZWARSTWIENIE

O ile zarobki w Gdańsku wynoszą 120 proc. średniej krajowej, to w mniejszych powiatach zarabia się znacznie mniej. Przykładem są powiaty kościerski (3,12 tys.), chojnicki (3,13 tys.) i kartuski (3,28 tys.). Różnica jest bardzo widoczna. – Przede wszystkim ta mapa nie jest zaskoczeniem. To dobry element w dyskusji o regionalizacji wynagrodzeń. Mówimy od jakiegoś czasu, że niesie to ogromnie zagrożenie. Ja to widzę na co dzień. Do Gdańska dojeżdżam kolejką i obserwuję, jakie tłumy wsiadają w Tczewie. Te osoby jadą do Trójmiasta, bo mogą tu więcej zarabiać. Innym powodem oczywiście jest brak miejsc pracy w mniejszych powiatach. Ta mapa tylko potwierdza rzeczywistość – analizuje raport Marek Lewandowski z Solidarności.

CHARAKTERYSTYKA WPŁYWA NA ZAROBKI

O tym jak źle wygląda sytuacja zarobkowa w mniejszych powiatach województwa pomorskiego świadczy porównanie ich do średniej krajowej. Na przykład w powiecie kościerskim zarabia się zaledwie 75,1 proc. przeciętnej płacy w Polsce. Ciągle rośnie rozwarstwienie pomiędzy Trójmiastem a resztą województwa. Od 2002 roku w Gdańsku wynagrodzenie wzrosło o 100 proc., w powiecie kościerskim liczba ta trochę ponad 72 proc.

– Gdybyśmy spojrzeli na podobne mapy dotyczące innych województw, to mielibyśmy podobną sytuację. Jeśli chodzi o napływ ludzi do Trójmiasta, to współpracowałam ze specjalistami IT i widzę, jak wydrenowany jest tutejszy rynek. Nawet to ma ogromny wpływ na wysokość płac – tłumaczy zjawisko Anna Fibak, przedsiębiorca i specjalistka PR.

Annie Fibak wtóruje Cezary Maciołek, który również zwraca uwagę na to, że wyższe zarobki w Trójmieście są ściśle związane z charakterystyką firm, które działają w metropolii. – To choćby nowe technologie, gdzie zarabia się więcej niż przy prostych pracach manualnych, które często są oferowane w mniejszych powiatach. Ja nie widzę w tym nic dziwnego. Trójmiasto jest uwarunkowane w ten sposób, żeby być liderem Pomorza – zaznacza.

O dużym rozwarstwieniu wynagrodzeń w województwie pomorskim rozmawiali eksperci audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadził Artur Kiełbasiński. Jego gośćmi byli: Anna Fibak – przedsiębiorca i specjalistka PR, Cezary Maciołek – Grupa Progres oraz Marek Lewandowski – rzecznik Solidarności.

Posłuchaj audycji:

 

Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj