Płatny Facebook dla firm. Eksperci podzieleni. „Młodzi nie chcą już pisać maili” i „Całodobowa kontrola pracownika”

Facebook to już nie tylko komunikacja ze znajomymi, ale coraz częściej część codziennej pracy. Pracodawcy zakładają konta dedykowane pracownikom i nierzadko wymagają, by na prywatnym profilu utożsamiać się z firmą. Czy to etyczne? Eksperci są podzieleni.
Naprzeciw pracodawcom i pracownikom wyszedł Mark Zuckerberg, uruchamiając narzędzie Facebook at work. To płatna platforma społecznościowa dla firm. Publikując wpisy na firmowym koncie widzą je tylko współpracownicy. Prywatne posty są widoczne jedynie dla osób z prywatnego kręgu.

Facebook at work pojawił się w 2015 roku. Jesienią firmy rozpoczęły testowanie. Według danych udostępnionych przez Facebooka, firm jest ich około 450, a w kolejce do wdrożenia platformy czeka ponad 60 tys. kolejnych.

MAILE SĄ PASSE

Szczepan Sakowicz, dyrektor w firmie Kainos, podkreśla, że o tym rozwiązaniu mówi się bardzo dużo. Dodaje jednocześnie, że jest optymalne szczególnie dla młodego pokolenia, które źle czuje się pisząc oficjalne maile. – Pracuję w dużej firmie informatycznej. Obieg informacji pomiędzy oddziałami i różnymi krajami jest totalnie kluczowy. Pracownicy muszą wiedzieć, co się dzieje. Maile są passe. To taki archaizm, od którego się odchodzi. Nowe pokolenie źle się czuje pisząc maile, to jest zbyt oficjalne. Można patrzeć na to negatywnie, bo jeśli ktoś pisze 15 postów i 100 komentarzy to czy on pracuje? Ale jeśli ma fajne pomysły, to czy to mu przypadkiem nie ułatwi kariery? Czy nie tak się odnajduje talenty? – tłumaczył gość audycji Ludzie i Pieniądze.

PRACA TO PRACA, ROZRYWKA TO ROZRYWKA

Dla młodych ludzi korzystanie z Facebooka w czasie pracy nie jest wcale oczywistym prawem pracownika. Wielu z nich uważa, że czas pracy to tylko czas pracy, a nie rozrywki. – Znam uczniów z Technikum Łączności, którzy skutecznie komunikują się przez FB. Czas pracy to czas pracy, a nie rozrywki. Kiedy to napisałam na swoim profilu, faktycznie były podzielone głosy. Najmłodsi powiedzieli, że jeśli przychodzimy do pracy – nie używamy Facebooka, chyba że na przerwie – tłumaczyła Aleksandra Harasiuk, szefowa Sekcji Handlu i Usług Pracodawców Pomorza. Dodała, że media społecznościowe nigdy nie są prywatne i zawsze powinno się uważać na to, co wrzucamy do sieci. – To, co tam trafia, nigdy nie znika. I pracodawca i osoba, z którą współpracujemy, zawsze znajdą nasze zdjęcia z imprezy czy opinie polityczne.

TRACIMY INTYMNOŚĆ

Zbigniew Markowski, prezes OM Finance, negatywnie ocenia pomysł wprowadzenia firmowego Facebooka. – Tego pomysłu nie rozumiem. Wydaje mi się, że to jest trend w poprzek, to nie jest najlepsze wyjście. Są możliwości komunikowania, a proponowana sytuacja sprzyja nadmiernej kontroli pracowników. Tracimy trochę swojej intymności, zaciera się granica między życiem prywatnym i zawodowym. Poza tym do Facebooka można się włamać i podszyć się pod kogoś. Pewne uwagi mogą przechodzić do konkurencji – wyliczał gość Iwony Wysockiej.
Audycję Ludzie i Pieniądze w Radiu Gdańsk prowadziła Iwona Wysocka. Gośćmi byli Aleksandra Harasiuk, szefowa Sekcji Handlu i Usług Pracodawców Pomorza, Platforma Przedsiębiorczości, Zbigniew Markowski, prezes OM Finance i Szczepan Sakowicz, dyrektor w Kainos.

Posłuchaj audycji:

Anna Michałowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj