Zakaz handlu w niedzielę? „Pamiętajmy, że jesteśmy krajem na dorobku”

Handel w niedzielę tylko do 13:00? Plan być może zyska poparcie rządu. Projekt NSZZ Solidarność o całkowitym zakazie handlu w większość niedziel w roku ma coraz mniejsze szanse na przyjęcie.

Plusy i minusy takiego rozwiązania rozważali w audycji Ludzie i Pieniądze – prof. Anna Zielińska-Głębocka z Uniwersytetu Gdańskiego, Rafał Czyżewski, prezes Greenway Infrastructure Poland i Kazimierz Janiak, prezes Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej i dyrektorem gdańskiego oddziału Lotto.

WILK SYTY I OWCA CAŁA?

– Wydawałoby się, że to połowiczne rozwiązanie, żeby był wilk syty i owca cała. Myślę, że niestety tak nie będzie. Opowiadam się za tym, żeby handel w niedzielę był legalny, tak jak w większości krajów europejskich. Mimo wszystko, nawet jeżeli byłby ograniczony, tak wiele byśmy nie stracili. Oczywiście mówimy o handlu, nie o tych wszystkich firmach, które muszą funkcjonować w rytmie ciągłym. Myślę, że pracodawcy, którzy mieliby zatrudniać pracodawców do godziny 13:00 wielokrotnie woleliby z tego ograniczenia nie skorzystać, gdyż sklepy są otwarte od godziny 10:00. I teraz jest pytanie, czy na 3 godziny warto podejmować działania, żeby to funkcjonowało i czy koszty tego działania nie będą większe od zysków – mówił Kazimierz Janiak

„DWA POWAŻNE ARGUMENTY”

Profesor Anna Zielińska–Głębocka również podkreślała, że ma mieszane uczucia w tej sprawie. Zaznaczała, że kilka rozwiniętych gospodarczo krajów wprowadziło zakaz handlu w niedzielę, ale kraje na dorobku, do których należy Polska, cały czas powstrzymują się od podjęcia takiej decyzji.

– Są dwa poważne argumenty. Po pierwsze, jak na razie wzrost gospodarczy jest w dużej mierze nakręcany przez konsumpcję. To argument bardzo mocno podkreślany przez ekonomistów. Nawet jeśli inwestycje ruszą, to i tak wkład konsumpcji do pobudzenia wzrostu gospodarczego jest bardzo duży. Trzeba by było bardzo uważnie policzyć jak duże będą straty makro-ekonomiczne. Po drugie, to jest zmiana struktury zatrudnienia. Pewnie nie dotknęłoby to dużych ośrodków, gdzie stopa zatrudnienia jest niska, ale w małych ośrodkach to na pewno miałoby wpływ na zatrudnienie – tłumaczyła prof. Anna Zielińska–Głębocka. Według niej należałoby na razie zrezygnować z dyskusji na temat zakazu handlu w niedzielę.

WYNAGRODZENIA ZA PRACĘ W NIEDZIELĘ

– Zakaz handlu w niedzielę jest niewłaściwy z punktu widzenia naszej obecnej sytuacji gospodarczej, a ten pomysł z ograniczeniem handlu do godziny 13:00 chyba też nie jest trafiony. Myślę, że miałby niewielki wpływ na sytuację pracowników, a bardzo mocno by przeorganizował życie rodziny w taki dzień jak niedziela. Dyskusja powinna iść w stronę zmian w kodeksie pracy, które by powodowały to, że osoby pracujące w niedzielę otrzymywałyby wyższe wynagrodzenie lub inne, dodatkowe przywileje, które by rekompensowały w pewnym zakresie wysiłek związany z pracą w tym dniu – podkreślał Rafał Czyżewski.

hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj