Frank tańszy niż trzy lata temu. „To nie rozwiązuje problemu, ale na pewno stanowi dużą ulgę”

Frank tańszy niż przed „czarnym czwartkiem” sprzed trzech lat. Jak wynika z obliczeń Expandera, raty kredytobiorców, którzy zaciągnęli zobowiązania w okresie styczeń 2007 – marzec 2009, spadły w ciągu ostatnich 12 miesięcy średnio o ponad 250 złotych. Frank szwajcarski tanieje, złoty jest silny – ale czy to rozwiązuje problem frankowiczów?

Iwona Wysocka w audycji Ludzie i Pieniądze rozmawiała ze Zbigniewem Wojciechem Okońskim, prezesem Robygu, Maciejem Goniszewskim z uniwersyteckiego radia MORS UG oraz z Arturem Kiełbasińskim z Radia Gdańsk.

– Być może poszczególnym rodzinom nie rozwiązuje problemu, ale na pewno stanowi dużą ulgę. Na rynku walutowym mamy pewien powrót do normalności, a tendencja jest dobra, i dobrze by było, gdyby się umacniała – mówił Artur Kiełbasiński.

– Z punktu widzenia nas, jako deweloperów, wtedy sytuacja była taka, że poprzez te kredyty mieliśmy więcej klientów. Oni nie mieli zdolności kredytowej w złotówkach, a we frankach banki chętnie udzielały kredytów i wymarzone mieszkanie mogło stać się możliwą szansą. Oczywiście każdy kij ma dwa końce i z tyłu głowy ryzyko walutowe widniało – przyznał Zbigniew Wojciech Okoński.

– Osoby, które wzięły te kredyty i były później niezadowolone lub uważały, że zostały pokrzywdzone, brały sprawy w swoje ręce. Jest coraz więcej spraw w sądach, które wygrywają z bankami, więc droga prawna została przetarta i będzie kontynuowana. Sam kurs to nie wszystko, ważniejsze jest oprocentowanie – przypominał Maciej Goniszewski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj