Za darmo oddajemy swoją prywatność? „To z jednej strony przerażające, z drugiej, dla konsumenów, korzystne”

Dużo mówi się o niehandlowej niedzieli. Gazeta Wyborcza we wtorek publikowała dane na temat tego, co Polacy robili w tę pierwszą wolną niedzielę. Zachowania były analizowane na podstawie informacji, jakie zbiera firma Selektivv, a dysponuje informacjami o 14 mln Polaków. Wszystko to za ich zgodą, bo ściągając aplikację czy korzystając z urządzeń, wyrażają na to zgodę. Po co zbierane są takie dane i jaki z tego może być „interes” dla przedsiębiorstw?

Gośćmi Jacka Naliwajka w audycji Ludzie i pieniądze byli Łukasz Brzeziński, szef portalu Moja Norwegia, Maciej Glamowski, wiceprezes Międzynarodowych Targów Gdańskich oraz Marek Theus, prezes spółki Merco.

Goście Radia Gdańsk tłumaczyli, że często, akceptując warunki korzystania z aplikacji, nie czytamy tych warunków i nie zdajemy sobie sprawy z tego, na co się zgadzamy. Zazwyczaj zbierane dane są niezbędne do sprawnego działania usługi, ale często też są wykorzystywane później w różny sposób. – Z jednej strony to przerażające, z drugiej, daje to możliwość przygotowania spersonalizowanej usługi, co jest dla konsumentów korzystne – mówili goście Radia Gdańsk.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj