Duży kryzys w PLL LOT. „Na pewno forma strajku jest nie do zaakceptowania”

Trwa strajk pracowników LOT-u. Pracę straciło 67 osób, ponad 60 lotów zostało odwołanych, a odszkodowania dla pasażerów sięgają ponad 2 mln zł. Czy prezes nie radzi sobie z sytuacją kryzysową i popełnia kosztowne dla firmy błędy? O problemie firmy rozmawialiśmy w audycji Ludzie i Pieniądze.

Gośćmi Iwony Wysockiej byli prezes Jobhouse – Natalia Bogdan oraz Artur Kiełbasiński z Radia Gdańsk.

– Konflikt ze związkami zawodowymi jest jednym z najtrudniejszych wyzwań, jakie może spotkać osobę zarządzającą firmą. Nie wiem, czy jest osoba, która poradziłaby sobie w takiej sytuacji. Jeśli ma się przeciwko sobie kilkadziesiąt rozjuszonych członków tego strajku, którzy nie przebierają w słowach, to presja jest ogromna – mówiła Natalia Bogdan.

– Konfrontacja jest zawsze zabójczą strategią dla każdej firmy. Czy prezes sobie nie radzi? Nie wiem. Jako menadżer LOT-u radził sobie bardzo dobrze. Firma miała przejrzystą strategię, którą realizowała. Wreszcie dobrze zaczęły wyglądać finanse, ale doszło do strajku. Szczerze mam wątpliwości, czy jest on w ogóle legalny. Na pewno forma protestu jest nie do zaakceptowania – dodał Artur Kiełbasiński.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj