Co zrobić, by uzdrowić Polską Marynarkę Wojenną? „Trzeba wykorzystać potencjał rodzimych producentów”

100-lecie Polskiej Marynarki Wojennej to piękne święto. Niestety okręty, którymi dysponuje, są tylko o połowę młodsze. Jaki jest pomysł na to, co najważniejsze w marynarce, czyli okręty? Budować nowe czy kupować z drugiej ręki? A jeśli budować, to jak i gdzie? W kraju czy w wyspecjalizowanych stoczniach za granicą?

Gośćmi Iwony Wysockiej w audycji Ludzie i pieniądze w Radiu Gdańsk w Muzeum Marynarki wojennej w Gdyni byli Jerzy Czuczman, Prezes Towarzystwa Okrętowców Polskich KORAB i Władysław Jaszowski, publicysta.

– Przede wszystkim trzeba dać szansę polskim producentom, dlatego że umiejętności naszych stoczniowców są doceniane przez wszystkich na świecie, a nieco mniej w naszym kraju. Nie doceniamy tego, co potrafimy zrobić, a potrafimy naprawdę bardzo dużo. Gdyby wykorzystać ten potencjał w kierunku marynarki wojennej, to możemy sporo osiągnąć – mówił Jerzy Czuczman.

– Jeśli przyjmiemy, ze istnieje program technicznej modernizacji Polskiej Marynarki Wojennej z 2012 roku, który w 2017 roku częściowo został potwierdzony, to wydaje mi się, że pozostaje już tylko decyzja, co do środków finansowych, ponieważ większość tego programu jest do zrealizowania w polskich stoczniach – dodał Władysław Jaszowski.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj