NBP wskazuje, że odbicie w polskiej gospodarce nastąpi w 2022 roku. „Tworzenie prognoz jest wróżeniem z fusów”

Odbicie w polskiej gospodarce nie w przyszłym roku, a dopiero w 2022. NBP opublikował raport o inflacji i wzroście gospodarczym. Autorzy wskazali, że inflacja w tym roku wyniesie 3,4 procent, w przyszłym 2,6 procent, a w 2022 roku 2,7 procent. Na ile wytrzyma to nasza gospodarka? O tym w audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka rozmawiała z Markiem Lewandowskim, rzecznikiem „Solidarności” oraz Dariuszem Wieczorkiem, ekonomistą, wykładowcą UG i prezesem HCS Polska.

– Polska jest jednym z tych krajów, które poradziły sobie najlepiej, co nie znaczy, że nie jesteśmy w kryzysie. Widać, że druga fala pandemii zaskoczyła wszystkich skalą. Stąd zmiana prognoz. Ja nie przykładałbym do tego zbyt wielkiej wagi, bo trudno jest w tak niezbadanej sytuacji polegać na ekonomicznych prognozach. Myślę, że odbicie przyjdzie trochę szybciej. Ale to zależy od tego, jak odbije się niemiecka, francuska czy amerykańska gospodarka – mówił Marek Lewandowski.

– Nie wiemy, co się wydarzy za chwilę i tworzenie prognoz jest wróżeniem z fusów. Nie wiedzieliśmy, w jaki sposób będzie wyglądać druga fala pandemii i kiedy ona się skończy. Wiemy natomiast, że pewne spłaszczenie wahań jest związane z polityką fiskalną i monetarną. Nie ma budżetu i by zachować względną stabilność gospodarczą, nie można drukować więcej pieniędzy – dodał Dariusz Wieczorek.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj