Od najbliższej soboty sklepy i galerie handlowe będą ponownie otwarte w najwyższym reżimie sanitarnym. Placówki gastronomiczne, kulturalne, kluby fitness i hotele pozostaną zamknięte przynajmniej do 27 grudnia. M.in. o decyzji rządu i powrocie handlu w audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka rozmawiała z Markiem Lewandowskim, rzecznikiem „Solidarności”, oraz Tomaszem Rakowskim, współwłaścicielem FNX Group.
– Zupełnie niepotrzebnie zamyka się większość punktów usługowych, które wykonały dużą pracę, żeby przystosować się do funkcjonowania w pandemii. I w nagrodę zostały ukarane zamknięciem. Nie ma żadnej różnicy między sklepem, marketem, gdzie zaopatrujemy się w podstawowe żywnościowe rzeczy, a sklepami np. z meblami, ciuchami czy innymi produktami, gdzie obowiązują takie same zasady i stosowane są odpowiednie zabezpieczenia sanitarne. One w ogóle nie powinny być zamykane i powinny być jak najszybciej otwarte i dostępne – powiedział Marek Lewandowski.
– Jakiejkolwiek decyzji rząd by nie podjął, to jakieś grupy i tak będą niezadowolone. Nie da się podejmować decyzji, które zadowalałyby wszystkich, bo sytuacja jest trudna. Z jednej strony można by nie wprowadzać żadnych obostrzeń, ale to prowadzi do ogromnego wzrostu zachorowań i upadku służby zdrowia. Z drugiej strony można by zrobić pełen lockdown, który na pewno zmniejszyłby tempo rozprzestrzeniania się wirusa i zaczął go wygaszać, ale wygasiłby też jakąś część naszej gospodarki. Trzeba więc balansować, mając na względzie bezpieczeństwo i kwestie gospodarcze. Jeśli ktoś traktuje zagrożenie koronawirusem poważnie, to będzie unikał skupisk ludzi i zrobi zakupi online. Ale dla wielu to, co nie jest zabronione, jest dozwolone, więc trzeba to jakoś odgórnie kontrolować. Ja mam wątpliwości, czy otwarcie sklepów było potrzebne, natomiast rozumiem, że nie da się funkcjonować w nieskończoność w zamknięciu, bo po prostu nas na to nie stać – ocenił Tomasz Rakowski.