Dane przeładunkowe w polskich portach wskazują, że koronawirus nie miał znaczącego wpływu na ich rozwój. Okazuje się, że Gdynia przed koronawirusem obroniła się szczególnie. Rok 2020 w Porcie Gdynia podsumował wiceprezes Maciej Bąk. Rozmawiał z nim Artur Kiełbasiński.
– Sami jesteśmy trochę zaskoczeni. Wyniki przeładunkowe „zanurkowały” w kwietniu, ale z miesiąca na miesiąc odrabialiśmy straty i zaczęliśmy myśleć, że ten rok będzie kolejnym rokiem rekordowym. Kilka dni temu przekroczyliśmy wynik roku 2019. Szacujemy, że będzie to około 24,5 mln ton przeładunków. Zanotujemy wzrost o 2-3 proc. – mówił Maciej Bąk.
W audycji rozmawialiśmy także o budowie terminala promowego. – Na pewno inwestycja przebiega w terminie. Zakończenie planowane jest w połowie przyszłego roku. Koronawirus miał nieznaczny wpływ na jej przebieg. Oczywiście, pojawiły perturbacje, gdzie część załóg była wyłączona. Ogłosiliśmy także postępowanie na wybór przewoźników. Są trzy zgłoszenia, dwóch nowych graczy oraz Stena Line – dodał.