Produkcja przemysłowa wzrosła o kilkanaście procent. Specjaliści zgodnie: dane są dużo lepsze niż prognozy analityków

Produkcja w przemyśle idzie w górę o prawie 19 procent, a to najwięcej od 15 lat. Wzrosły też wynagrodzenia, najwyższą emeryturę w Polsce pobiera kobieta i jest to ponad 25 tysięcy złotych miesięcznie. Na ile są one odbiciem rzeczywistości? O niezauważalnych dla wszystkich zmianach rozmawialiśmy w audycji „Ludzie i Pieniądze”. 

Gośćmi Iwony Wysockiej byli Tomasz Rakowski, prezes FNX Group i Stanisław Szultka, ekonomista z Uniwersytetu Gdańskiego.

– Kilka czynników ma wpływ na te dane. W ubiegłym roku wzrost był zdecydowanie niższy niż w poprzednich latach, jest też efekt sezonowy. Kilka procent na plus wynika właśnie z tej sezonowości, ponieważ na wiosnę najczęściej następuje przyspieszenie tempa produkcji przemysłowej. Związane jest to z dynamiką budownictwa. Optymistyczne jest to, że widać, że ten sektor się dostosował. 18,9 procent to dużo – wyjaśnił Stanisław Szultka.

– Punkt porównawczy z ubiegłego roku jest trochę słabszy w marcu. Większy przyrost produkcji będziemy obserwować za miesiąc, ponieważ to w kwietniu 2020 r. był dramatyczny spadek, który wpłynął na ujęcie w całym roku. Ważniejsze jest to, że te dane są po prostu lepsze niż prognozy analityków. To duże zaskoczenie. W produkcji różnica ta wynosi aż sześć punktów procentowych. Analitycy nie docenili siły naszych firm – dodał Tomasz Rakowski.

 mw

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj