Amazon poszukuje pracowników w Gdańsku. W poniedziałek firma wydała komunikat w tej sprawie. Zwiększenie zatrudnienia jest następstwem uruchomienia nowego centrum obsługi klientów w Gdańsku, które działa od początku marca, czyli od startu polskojęzycznego serwisu zakupowego. Dlaczego Amazon inwestuje w miejsca pracy w naszym regionie? Na ile one są wartościowe i jakie będą z tego korzyści? O tym w programie „Ludzie i pieniądze” Iwona Wysocka rozmawiała z Markiem Lewandowskim, rzecznikiem „Solidarności”, i Krzysztofą Szóstką, prezesem Metal Poland.
– Z jednej strony dobrze, że do Polski napływają inwestycje i powstają miejsca pracy, ale z drugiej strony Amazon oferuje słabej jakości miejsca pracy i jest światowym liderem w niepłaceniu podatku tam, gdzie funkcjonuje. Jedyną korzyścią dla państwa są podatki płacone z pensji pracowników, a te są słabe. Dlaczego Amazon znalazł się w Polsce? Dlatego że miał ciężki konflikt ze związkami niemieckimi w niemieckich centralach Amazona. I żeby ich spacyfikować, powstały pierwsze sortownie w Polsce. I teraz skutek mamy taki, że Niemcom 70-100 kilometrów dalej płaci się czterokrotnie więcej za dokładnie tę samą pracę i dokładnie te same rynki zbytu, za dokładnie to samo przewalanie towaru przez nasze magazyny i ciężką fizyczną pracę, bo głównie taką się oferuje. Więc jestem daleki od entuzjazmu – powiedział Marek Lewandowski.
– Amazon jest pracodawcą o niskich wartościach. Natomiast jeżeli spojrzymy na Amazon z perspektywy osób współpracujących z nim, czyli sprzedawców, to jednak tutaj Amazon jest liderem światowym, który proponuje bardzo duży fulfillment. Sprzedawcy nie muszą się o nic martwić. Dlatego mamy zestawienie dwóch światów: pracownika i osób, które korzystają, sprzedając swoje produkty. I tu, myślę, należałoby coś zmienić, żeby te podatki zostawały w krajach, w których Amazon funkcjonuje. Cieszy że powstają miejsca pracy, ale w szerszej perspektywie należałoby się zastanowić, jak lepiej współpracować z tego typu gigantami – ocenił Krzysztof Szóstka.