Podwyżka stóp procentowych niższa od oczekiwanej. „To na dzień dzisiejszy właściwy poziom”

W czwartek Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 50 punktów bazowych. Ekonomiści spodziewali się, że podwyżka będzie wyższa. O tym, z czego wynikała decyzja RPP, Iwona Wysocka rozmawiała z Rafałem Dadejem, prezesem Ambition Group i Markiem Krzykowskim, menadżerem AK Construction, byłym prezesem International.

– To, że podwyżka była niższa, niż spodziewali się analitycy, może wynikać z tego, że Rada Polityki Pieniężnej podchodzi do tego w sposób zachowawczy. Przewiduje, że w średniookresowym pędzie będziemy redukować kryzys, który mamy. Analitycy spodziewają się, że w kolejnych miesiącach, we wrześniu i listopadzie, podwyżki będą sukcesywnie maleć. Trudno powiedzieć, czy we wrześniu będzie to 50 czy 25 punktów. Rynek nie ocenia najlepiej kompetencji RPP. Wcześniej podwyżki nie były wprowadzane tak szybko, jak spodziewał się rynek i jak wynikało z nacisków. Za jakiś czas zobaczymy, czy obecna podwyżka była decyzją słuszną, czy nie – ocenił Rafał Dadej.

– Sytuacja jest tak dynamiczna, że nie możemy patrzeć pod kątem jednokierunkowym. Musimy patrzeć na to, co dzieje się na rynku globalnym. Nie unikajmy tematu wojny na Ukrainie i sankcji, które wprowadzają zamieszanie dla przedsiębiorców. Możemy mówić o rosnących ratach kredytu i innych elementach, które dotykają każdego człowieka. Sześć i pół procent, do których doszliśmy, to na dzień dzisiejszy właściwy poziom. Jeszcze możemy się kredytować i mieć realne szanse na spłacanie. Z drugiej strony za wysokie stopy procentowe powodują recesję. Z inflacją można sobie poradzić, natomiast nie możemy przesadzić. Łagodne zmiany są łatwiejsze dla każdego do przygotowania się do ciężkiej pracy – podkreślał Marek Krzykowski.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj