Eksperci o kolejnej podwyżce stóp procentowych: „Dalszy wzrost nie spowoduje obniżenia inflacji”

Podwyżka stóp procentowych, podatek od ponadwymiarowych zysków i plan walki Komisji Europejskiej z kryzysem energetycznym. Między innymi te tematy zostały poruszone na antenie Radia Gdańsk w audycji gospodarczej „Ludzie i Pieniądze”.

W środę, 7 września, Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o kolejnej podwyżce stóp procentowych, tym razem o 0,25 punktu bazowego. Obecnie zatem stopy procentowe są na poziomie 6,75 proc. Czy to koniec podwyżek, czy jednak możemy się spodziewać kolejnych? Jakie to będzie miało przełożenie na inflację, koszty kredytów oraz na działalność przedsiębiorców?

Iwona Wysocka zapytała o to swoich gości, którymi byli Marek Krzykowski, menadżer AK Construction, były prezes International Paper, oraz Marek Trojanowicz, prezes BrainScan.ai.

– Jesteśmy blisko nasycenia, jeśli chodzi o podnoszenie stóp procentowych. Mówimy głównie o przedsiębiorcach i tu wydaje się, że kredyty, które w tej chwili muszą być udzielone, są bardzo wysoko oprocentowane i mogą spowodować duże problemy w firmach. Dalsze podwyższanie stóp procentowych rodziłoby potrzebę dofinansowania z innych źródeł, a to już jest niebezpieczne dla przedsiębiorców. Nie mówiąc o ludziach, którzy mają do spłacenia kredyty hipoteczne i ich raty bardzo rosną. Uważam, że teraz stopy powinny być utrzymane na tym poziomie przez dłuższy czas, a nie przez miesiąc czy dwa, wówczas powinno to dać jakiś obraz skutków wprowadzonych zmian – wskazywał Marek Krzykowski.

– Dalsze podwyższanie stóp procentowych, nawet ta wczorajsza podwyżka, nie jest już w żaden skorelowane z blokowaniem inflacji. Obecnie wzrost stóp procentowych bardziej wyhamuje rozwój przedsiębiorstw, szczególnie małych i średnich – zwłaszcza w kontekście coraz droższych kredytów, niż wpłynie na obniżenie inflacji, która jest obecnie bardziej związana ze wzrostem cen surowców i dodrukiem pieniądza po covidzie – dodał Marek Trojanowicz.

– Co zatem możemy jeszcze zrobić, żeby tę inflację trochę jednak przyhamować? – zastanawiała się prowadząca rozmowę.

– Spróbować uruchomić programy – to nie nam tu radzić, jakie – będące w stanie zabezpieczyć tych wszystkich, którzy potrzebują ogólnie pojętych paliw, węgla, benzyny, ropy i surowców, które strasznie drożeją. Inflacja jest nakręcana właśnie przez wzrost tych surowców. Powinny zatem być wprowadzone jakieś osłonowe programy, które spowodowałyby, że rozwój gospodarczy nie będzie malał w takim stopniu jak teraz, bez tych programów – wyjaśniał Marek Trojanowicz.

– Patrząc na inflację i mówiąc o wzrostach, musimy to rozbić na poszczególne składowe, czyli spojrzeć, co wzrosło i o ile. Ingerencja musi być tam, gdzie są te największe wzrosty. Same stopy procentowe są gdzieś na marginesie całego tego obrazu. A problem jest, gdy mówimy o czynnikach energetycznych. Przed nami zima i wszyscy tej zimy się boimy. To problem dla osób prywatnych, którzy potrzebują ciepła, ale też ogromny problem przedsiębiorców. Bo jeśli my dysponujemy halami produkcyjnymi czy warsztatami, to musimy te obiekty ogrzać. Musimy stworzyć warunki naszym pracownikom. A to kosztuje i musi mieć jakieś przełożenie na ceny. Bo nie jesteśmy w stanie cały czas dokładać. Ostatnie dwa lata były bardzo trudne, staraliśmy się utrzymać produkcję i utrzymać pracowników. A teraz przychodzą kolejne problemy, przed nami bardzo ciężka zima – podkreślał Marek Krzykowski.

raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj