Więcej ładunków, mniej kontenerów. Eksperci podsumowali ubiegły rok w gospodarce morskiej

(Fot. Radio Gdańsk

W audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka oraz jej goście podsumowali ubiegły rok pod względem przewozów na Bałtyku. Czy był korzystny dla portów? Odpowiedzi na to pytanie szukali Przemysław Myszka, redaktor „Baltic Transport Journal”, oraz Piotr Stareńczak z portalmorski.pl.

Przemysław Myszka ocenił 2022 rok jako „dość spokojny” pod względem wyników portowych. – Momentami były oczywiście spektakularne spadki, na przykład port w Tallinnie zanotował przeładunki niższe o 21 proc., ale inne poszczególne segmentowe grupy wzrosły, na przykład kontenery o 18 proc. Wyników dla poszczególnych krajów albo całego regionu jeszcze nie ma, to kwestia dopiero późnej wiosny, ale patrząc na newsy z portów, nic złego się nie dzieje. Mamy też porty, które zanotowały nowe rekordy w przeładunkach, jak łotewska Lipawa czy Helsinki w Finlandii. Z kolei sąsiednia Kłajpeda odnotowała spadek o 21 proc. – wyliczał.

Piotr Stareńczak wskazywał jednak na obecność wahnięć związanych z sytuacją geopolityczną. – Na przykład jeżeli chodzi o Rosję, zawsze był odczuwalny wzrost płynnych ładunków masowych z tego względu, że traderzy i importerzy spieszyli się przed etapowym wprowadzeniem sankcji. Niektóre już zostały wprowadzone, inne zostaną wprowadzone wkrótce. Na ropę naftową został już wprowadzony pułap cenowy. To zamieszało na rynku i chwilowo doprowadziło, zresztą podobnie jak w przypadku węgla, do nawet wyraźnych wzrostów; po prostu wielu importerów, państw, traderów robiło zapasy, chcąc zdążyć sprowadzić jak najwięcej surowców energetycznych przed rozpoczęciem działania sankcji – przypominał.

Posłuchaj całej audycji:

 

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj