Po raz pierwszy w historii polskiej gospodarki jest ponad 17 mln pracujących. Skąd ten rekord?

(fot. Radio Gdańsk)

Skąd wzięły się rekordowe liczby pracowników? Jak skutecznie wypoczywać na urlopie? Odpowiedzi Iwona Wysocka poszukała w audycji „Ludzie i Pieniądze” z Maciejem Wośką, redaktorem naczelnym „Gazety Bankowej”, oraz Szczepanem Sakowiczem, dyrektorem gdańskiego Kainos.

Mimo wielu obaw okazuje się, że przybywa nam pracowników. Po raz pierwszy w historii polskiej gospodarki przekroczyliśmy liczbę 17 mln zatrudnionych. W porównaniu do I kwartału ubiegłego roku to wzrost o 237 tys. osób. O tym, co wpłynęło na rekordowy wynik, mówił Szczepan Sakowicz.

– Powodów możemy szukać różnych. na pewno mamy powód ukraiński. Wielu imigrantów przybyło do nas i po raz pierwszy jest nas powyżej 40 mln osób mieszkających w Polsce. Również powód ekonomiczny jest ważny. Jest 500+, emerytury i inflacja galopuje przez ostatnie lata. Tak naprawdę może po prostu nam po prostu brakować pieniędzy i trzeba coś dorobić. Myślę, że taki ostatni powód, który gra istotną rolę szczególnie w przypadku kobiet, to potrzeba realizacji, potrzeba wyjścia, przebywania z ludźmi, bycia w czymś dobrym i uznania – powiedział.

Swoje spostrzeżenie dodał Maciej Wośko, który zwraca uwagę na popularyzację zdalnego modelu pracy. Jego zdaniem umożliwiło to wykonywanie zawodu wielu osobom, które wcześniej nie mogły sobie pozwolić na pracę.

– Zwróciłbym uwagę na zmianę modelu pracy. Model pracy zdalnej i usług świadczonych z domu pozwala podjąć pracę osobom, które do tej pory nie bardzo miały jak. To, co zwraca szczególną uwagę, to obalenie tych zaklęć, które pojawiały się w momencie, gdy wprowadzany był program rodzina 500+, że gdy kobiety otrzymają 500 zł na dziecko, to przestaną pracować, bo im nie będzie się to opłacało. Jak widać, opłaca się pracować, a ludzie chcą być aktywni zawodowo, co szczególnie widać po emerytach, którzy pozostają w pracy i wydaje mi się, że to nie jest przymus – mówił.

Do niedawna bardzo trudno było o zatrudnienie dla osoby w wieku emerytalnym. Ze względu na wiek często odrzucano ich już na etapie rekrutacji. Obecny trend powoduje, że zaczyna się to zmieniać.

– Gdy nie ma pracowników, pracodawca nie ma wyjścia i musi zapewnić lepsze warunki, a także zacząć myśleć kreatywniej. Może jednak ten emeryt do pewnych zadań wcale nie jest gorszy, a nawet lepszy od innej osoby, gdzie doceniał tę pracę i wykonywał ją dobrze – powiedział Sakowicz.

– Widzimy jeszcze jeden ważny trend, czyli docenianie doświadczenia zawodowego. Do dziś śmiejemy się z tych ogłoszeń o młodym 20-latku z 10-letnim stażem pracy. Coraz częściej pracodawcy chętniej korzystają z pracowników doświadczonych, stabilnych, czyli osób, które mają poukładane życie i tutaj osoby 55+ są doskonałym pomysłem, żeby uzupełniać zespół. Myślę, że różnice pokoleniowe, które jeszcze dziesięć lat temu były widoczne, dziś się zacierają i coraz więcej osób, przechodząc na emeryturę, podejmuje pracę dalej – dodał Wośko.

Posłuchaj całej audycji:

 

jk

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj