Odwiedzamy pszczoły żyjące na 13 piętrze gdańskiego biurowca

argon1

Pszczoły w Gdańsku mieszkają… aż na trzynastym piętrze. Dokładnie na dachu biurowca Argon, umiejscowionego w Oliwie u zbiegu ulic Grunwaldzkiej i Kołobrzeskiej. Tam właśnie założono miejską pasiekę. Podobno miód z miasta jest nawet zdrowszy od wiejskiego, a pierwsze miodobranie było bardzo udane. O pożytkach płynących z miejskiego biurowego pszczelarstwa opowiadali nam Monika Brzozowska z firmy Torus – zarządzającej wieżowcem w Oliwie oraz pszczelarz Tomasz Wojtiuk z młodej firmy, zajmującej się pszczelarstwem w mieście Beeup.p.

Miejskie pszczelarstwo w Trójmieście to cały czas nowinka. Pierwsza była Hestia, która postawiła ule na swoim budynku w Sopocie, potem dołączyło do niej Centrum Handlowe Osowa z ulami na łące nieopodal hipermarketu, teraz na dachu budynku ARGON stanęły ule. Projekt „TORUS Beezzz” został zainicjowany przez firmę Torus. Na Arginie stanęły cztery ule (trzy należą do TORUSA, a jeden do restauracji Sugoi Sushi, mieszczącej się w części parterowej ARGONU).

– Czy pszczoły nie mają za daleko do kwiatów? Tomasz Wojtiuk opowiada Włodkowi Raszkiewiczowi, że na biurowcu czują się doskonale. Pszczoły szukają nektaru w promieniu 2 km od ula. For.RG 

Do każdego z uli wprowadziło się początkowo ok. 7 kg pszczół, czyli ok. 80 tysięcy osobników, ale ich liczba będzie rosła – docelowo każdy pomieści nawet 100 tysięcy pszczół. Jak opowiada Monika Brzozowska – Ustalenia wszystkich warunków tego nietypowego „najmu powierzchni” trwały wiele miesięcy (rozmowy rozpoczęły się jesienią 2017 roku). Pszczelarze dokonali szczegółowej analizy lokalizacji budynku, jak również wizji lokalnej dachu Argonu, w celu zapewniania pszczołom optymalnych warunków rozwoju. Ostatecznie stwierdzili, że budynek ARGON będzie idealnym miejscem dla trójmiejskiej ekspansji pszczół.

argon2
Pretekstem do dziennikarskiej wizyty w miejskiej pasiece było założenie czwartej rodziny. Pszczelarze przywieźli i umiejscowili w ulu nową matkę. Najważniejsza osobistość w pszczelim świcie przyjechała w skromnym plastikowym pudełku otoczona przez dbające o nią robotnice. Fot.RG

– Obecność uli na dachu ARGONU nie jest przypadkiem, jest to element śledzenia trendów w szeroko pojętej ekologii. Na co dzień wiele wysiłku wkładamy w certyfikację naszych budynków, tworzenie optymalnych warunków dla rozwoju biznesu i środowiska pracowniczego. Teraz postanowiliśmy zainteresować się też inną kategorią „najemcy” – znacznie mniejszego, ale równie wymagającego. Odpowiadamy przy tym na ważny temat i problem nas wszystkich, jakim jest masowe wymieranie pszczół – dodaje Monika Brzozowska z firmy Torus, pomysłodawcy projektu Torus Beezzz.

argon6
Widoków można pszczołom tylko pozazdrościć. Fot.RG

Pomimo tego, że ule umiejscowione są na dachu budynku, nie przeszkadza to pszczołom latać w promieniu 2 km. Penetrują więc spory obszar, ponad 1250 ha. Hodowla pszczół w mieście staje się coraz bardziej popularna, a – jak mówią eksperci – z wielu względów jest też bardziej efektywna. Miejskie pszczelarstwo nie bez powodu podbija więc polskie aglomeracje – w samej Warszawie jest już kilkaset uli. Zdobią dachy takich obiektów, jak biurowiec Eurocetrum, Pałac Kultury i Nauki czy Teatr Wielki. Trend ten, jak wiele innych przywędrował do nas z zachodu. W porównaniu z innymi stolicami w Europie mamy jednak wiele do nadrobienia – w Berlinie czy Londynie ule liczy się w tysiącach. Pasieki obecne są też w wyjątkowych miejscach Paryża – założone zostały na dachu m.in. Opery Paryskiej czy zakrystii katedry Notre Dame.

argon4
– Tu własnie jest królowa. Pszczelarze oznaczyli ją kolorowym pisakiem. Fot.RG

Co ciekawe, wiele badań wskazuje na to, że miejski miód ma wiele zalet. Nawet potrafi być zdrowszy od wiejskiego. W mieście nie robi się oprysków chemicznych, nie ma pestycydów, herbicydów, a pszczoły dobrze sobie radzą z ewentualnymi metalami ciężkimi pochodzącymi z zanieczyszczeń komunikacyjnych. Miejski miód potrafi mieć też niebanalne smaki jak brzozowo- śliwkowy. Pożytki w mieście są generalnie bardziej różnorodne, tutaj mamy skwery, działki, parki, a na wsi pszczelarze najczęściej wywożą swoje pasieki na uprawy przemysłowe.

argon3
Tomasz Wojtiuk z Beeup.pl jest zadowolony z pierwszego miodobrania, a tu ponownie, po dwóch tygodniach, plastry są pełne miodu. Fot.RG

Pszczoły rasy Buckfast, które zadomowiły się na dachu ARGONU nie są agresywne, za to odznaczają się niezwykłą mocą i pracowitością. Wiele badań wskazuje na to, że pasieki w mieście są wydajniejsze od wiejskich. W Warszawie odnotowano nawet zbiory 100 kg miodu od jednej rodziny w sezonie. W Argonie na razie odbyło się jedno miodobranie. Po 2,5 tygodnia od założenia hodowli z trzech uli odwirowano 15 kilogramów miodu i to dość nietypowego, bo spadziowego.

argon8
Pasieka poswstała za sprawą ekipy PR Torusa. Gratulujemy pomysłu. Dziękujemy za wizytę i również pozdrawiamy. Fot.RG
Na zdjęciu Monika Brzozowska i Marcin Uske.

Włodzimierz Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj