Save the Sea, przedstawiamy bransoletkę, która będzie czyściła wodę w Bałtyku

save the sea1

Projektantka biżuterii Ewa Gajewska stworzyła bransoletkę, która ma oczyszczać wodę w Bałtyku. Dwa śledzie, wykonane ze srebra najwyższej próby, tworzą znak nieskończoności. Nosi się je na przegubie dłoni, są zawieszone na sznurku zrobionym z recyklingowanego plastiku. Nazywa się Save the Sea, a jak bransoletka chroni morze?

Cały dochód ze sprzedaży eleganckiej biżuterii zostanie przeznaczony na zakup urządzenia o nazwie Seabin,, to swego rodzaju odkurzacz czyszczący wodę morską. Ma znaleźć się w gdyńskiej marinie i filtrować wodę usuwając z niej zanieczyszczenia.

O projekcie w który zaangażowało się Akwarium Gdyńskie z projektantką Ewą Gajewską i Dominiką Wojcieszek – kierującą Centrum Edukacji Akwarium Gdyńskiego – rozmawiał Włodek Raszkiewicz. Fot RG

– Założenie projektu z bransoletką Save the Sea – jak tłumaczy Ewa Gajewska – jest bardzo proste , 100% czystego zysku z jej sprzedaży przeznaczane jest na inicjatywę ściśle związaną z ochroną i oczyszczaniem Bałtyku. Projektantka dość często angażowała się w różne projekty pomocowe. Pracowała na rzecz hospicjów czy schroniska dla zwierząt. Obecnie chce zrobić coś dla środowiska.

save2
Fot. Save the Sea

– Idea dbałości o czystość środowiska morskiego jest bardzo ważna, ale chciałam żeby to nie był ogólnik. Nawiązałam współpracę z Fundacją Rozwoju Akwarium Gdyńskiego, poprosiłam o współpracę i wyznaczenie konkretnego celu. Dominika Wojcieszek zasugerowała, że takim celem może być zakup nowoczesnego urządzenia Seabin do gdyńskiej mariny. Wierzymy, że sprzedaż bransoletki Save the Sea pomoże nam zrealizować ten super cel! A biżuteria będzie czymś więcej niż tylko ozdobą, ale symbolem zaangażowanie w sprawy czystego środowiska.

save4
Fot. Save the Sea

Główny element bransoletki – srebrna zawieszka próby 925 nawiązuje do dwóch gdyńskich śledzików, zamkniętych w znaku nieskończoności. Sznurek zrobiony jest z nici rPET czyli odzyskanych plastikowych butelek i skręcony na specjalne zamówienie przez firmę z Holandii. Biżuteria musi być trwała, a jednocześnie odpowiadać idei dbałości o środowisko. Bransoletka przychodzi w szklanej buteleczce wypełnionej prawdziwym bursztynem i jest zapakowana bezpiecznie ale i ekologiczne pudełko i kopertę.

save the sea 5-001
Save the Sea kosztuje 80 złotych. Można ją zamówić na stronie projektu Save the Sea, będzie też dostępna w sklepach z gdyńskimi gadżetami miejskimi i na wydarzeniach organizowanych w Akwarium Gdyńskim. Jak wylicza projektantka, trzeba ich sprzedać 560 sztuk, żeby cel został osiągnięty, a na konto Fundacji Rozwoju Akwarium Gdyńskiego mogła wpłynąć darowizna w wysokości 20 tysięcy złotych na zakup Seabin.

save the sea2
Pamiątkowe selfie na zakończenie rozmowy. Od lewej Dominika Wojcieszek, Włodzimierz Raszkiewicz, Ewa Gajewska. 

WIĘCEJ INFORMACJI O SAVE THE SEA NA STRONIE EWY GAJEWSKIEJ >>> KLIKNIJ

Włodzimierz Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj