Dziecko rozwodzących się rodziców ma prawo do kontaktów z obojgiem, o ile nie są tych praw pozbawieni. Jednak w praktyce często jest „używane” jako karta przetargowa przez jednego rodzica, by ukarać drugiego – mówiła w Radiu Gdańsk mecenas Honorata Janik-Skowrońska, adwokat, specjalistka z zakresu prawa rodzinnego, autorka książki pt. „Sztuka Rozstania, kiedy prawo idzie w parze z psychologią”.
W rozmowie z Joanną Matuszewską opowiadała o nurcie łączenia prawa z psychologią dla dobra dzieci rozstających się rodziców. – Postępowanie sądowe może trwać miesiącami. W tym czasie rodzic, który nie mieszka z dzieckiem może mieć z nim ograniczony kontakt. Warto dla dobra tych relacji i dla dobra dziecka wystąpić o uregulowanie kontaktów, o ile nie można dojść w tej sprawie do porozumienia- mówiła adwokat.
W audycji wyjaśniała, jakie decyzje może podjąć sąd w sprawie dziecka rozwodzących się małżonków, kiedy i na jakich zasadach dzieci mogą stać się uczestnikami procesu rozwodowego, oraz w jakich sytuacjach potrzebne są opinie biegłych.