– Samego wypadku na Świętokrzyskiej nie pamiętam – opowiada pani Liliana Golimowska naszej reporterce. Chciałaby jak najszybciej o nim zapomnieć. Jej dwuletnia córka wciąż jest w szpitalu, lekarze walczą o jej wzrok. Przy Mai dzień i noc jest ojciec Paweł Golimowski.
Mama jest w domu przy pozostałych dzieciach. Teraz one potrzebują pomocy. Na szczęście po tym wypadku odezwali się ludzie chętni do pomocy.
Uaktywnili się na Facebooku, organizują aukcje, licytacje, pomoc materialną dla rodziny. Często chcą pozostać anonimowi i często nie chcą, by o nich mówiono w radio.
Po prostu chcą pomagać, bo mimo wypadków takich jak ten w styczniu, świat nie jest taki zły. Na Kowale, gdzie mieszka pani Lilianna, pojechała Anna Rębas.