Poznali się na studiach, pokochali i spędzili razem 60 lat. „Malowane życie” [REPORTAŻ]

Bohaterem tego reportażu miał być profesor Rajmund Pietkiewicz, malarz, były rektor PWSSP w Gdańsku. Rozmowa w przytulnej pracowni na starym mieście w Gdańsku potoczyła się jednak w nieco innym kierunku niż zamierzała autorka audycji.
Anna Rębas odwiedziła wdowę po profesorze, także malarkę, Bohdanę Lippert-Pietkiewicz. Poznali się na studiach malarskich, pokochali i pobrali: ona Kaszubka z Kartuz, on – urodzony w Wilnie. Spędzili ze sobą prawie 60 lat, aż do śmierci profesora w marcu 2013 roku. Pani Bohdana najbardziej lubi malować portrety. Wizyta reporterki zaowocowała więc portretem samej reportażystki.

Reportaż Anny Rębas „Malowane życie”

Wszystkim, którym w reportażu zabrakło historii profesora, prezentujemy jego dokonania.

Rajmund Pietkiewicz (1920 Wilno – 2013 Sopot)

W 1935 roku wraz z rodzicami przyjechał do Gdyni, gdzie po roku rozpoczął naukę malarstwa w Pomorskiej Szkole Sztuk Pięknych Wacława Szczeblewskiego. Dalsze studia malarskie odbywał w Wilnie w pracowni Antanasa Gudaitisa (1939-1941). Po wkroczeniu Niemców do Wilna, dostał się do niewoli i trafił na front. Następnie był wykorzystywany przy pracach portowych w Gdańsku i Bremie. Po wojnie studiował jeszcze malarstwo w Sopocie, najpierw u Juliusza Studnickiego, a później u Artura Nacht–Samborskiego.

W 1951 roku objął pracownię malarstwa IV roku na Wydziale Architektury i Studium Rzeźby. Od 1952 roku prowadził międzywydziałową pracownię rysunku wieczornego, obejmując ją po odchodzącym do Warszawy Aleksandrze Kobzdeju. Od roku 1962 do 1980 prowadził pracownię na Wydziale Malarstwa PWSSP w Gdańsku. Od 1965 do 1969 roku był rektorem gdańskiej uczelni. W 1969 roku został ponownie powołany na stanowisko rektora, lecz po zmianach strukturalnych w uczelniach, podporządkowujących je władzom państwowym, zrzekł się stanowiska. W roku 1970 wystąpił z PZPR.

Był artystą wychowanym na wzorcach sztuki tradycyjnej, ale w jego malarstwie pojawiały się klimaty impresjonistyczne, później przechodził okres socrealizmu. W latach 50. i 60. był pod wpływem malarstwa abstrakcyjnego, eksperymentował z taszyzmem, by w końcu przejść do tradycyjnego, przedmiotowego widzenia swojego malarstwa. Uprawiał również grafikę warsztatową. Malował pejzaże, portrety, martwe natury, podejmował tematykę biblijną i literacką.

Zapraszamy także państwa do Domu Uphagena na wystawę „Na Gdańsk zdecydowałem się od razu” 12 stycznia o godzinie 17:00.

ar/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj