Malarka starszego pokolenia, rocznik 1931. Studia w gdańskiej PWSSP rozpoczęła w latach 50. jeszcze w Sopocie, tam poznała swojego męża, wówczas asystenta, późniejszego profesora i rektora. Rajmund Pietkiewicz zmarł 4 lata temu i ten brak jest dla artystki bardzo odczuwalny, dzielili pracownię przez dziesiątki lat. Malowanie jest dla pani Danki, bo tak nazywają panią Bohdanę znajomi, i lekarstwem na depresję, i antidotum na starość, i codzienną potrzebą. Każdego dnia wspina się na 4. piętro kamienicy przy ulicy Ogarnej do pracowni i maluje. Nie dba o rynek, o sławę, a obrazy przeważnie rozdaje. Poznajemy malarkę w dniu wernisażu jej obrazów w kartuskiej galerii Refektarz. To zaledwie jej 3 wystawa indywidualna, być może ostatnia…