Nie chodziło o pocztę

Pod koniec września 1939 roku przed niemieckim wojennym sądem polowym grupy Eberhardta odbył się proces 38 bohaterskich obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, którzy zostali skazani na karę śmierci jako przestępczy partyzanci strzelający do żołnierzy Wehrmachtu. Wyrok wykonano 5 października 1939 r. na gdańskiej Zaspie. Miejsce zbrodni odkryto dopiero w 1991 roku. W tym miejscu zginął ojciec 84-letniej Henryki Flisykowskiej. Był zastępcą dowódcy poczty polskiej. Nasza dziennikarka Anna Rębas spotkała się z nią w w jej gdańskim mieszkaniu, niedaleko miejsca, gdzie zginął ojciec. Wraca historia związana z procesem rozpoczętym przez niemieckiego publicystę Dietera Schenka w 1993 roku i rehabilitacją pocztowców w 1995 roku. 

Poczta Polska w Gdańsku została zaatakowana rano 1 września 1939 roku. Było to jedno z pierwszych starć zbrojnych II Wojny Światowej. Obrona gmachu trwała do kapitulacji o 19:00. Zginęło osiem osób, sześć zmarło w wyniku odniesionych ran. 38 pocztowców, którzy dostali się do niewoli, rozstrzelano na gdańskiej Zaspie.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj