Jak niewidoma „widzi” sztukę? Odpowiedź kryje się w reportażu „Wirtualny Witkacy oczami Heleny”

Ostatnie miesiące nie były ani bezpieczne, ani przyjemne. Musieliśmy nauczyć się żyć w świecie wirtualnym. Świat online dla każdego z nas oznaczał co innego. Czego innego od świata online oczekują osoby niewidzące. Bohaterka reportażu Anny Rębas patrzy na obrazy Stanisława Ignacego Witkiewicza z zupełnie innej perspektywy niż my, osoby widzące.

Okazuje się, że droga do normalności i do życia, które nas interesuje, wcale nie musi być nie do pokonania. Nawet w czasie nieokiełznanej pandemii.

– Pokazały mi to rozmowy, które przeprowadziłam z niewidomą bohaterką mojego reportażu. Siedząc przed jej komputerem, ze zdumieniem patrzyłam, jak świetnie porusza się w wirtualnym świecie i łączy się z platformami. Uczestniczyłam w takim grudniowym seansie w towarzystwie mojej bohaterki, 84-letniej Heleny Urbaniak. Zostałam zaproszona na kilkugodzinne wykłady, prowadzone przez specjalistki od twórczości Witkacego, pisarza, malarza, twórcy sztuk teatralnych – relacjonuje nasza dziennikarka.

Stanisław Ignacy Witkiewicz to twórca, dla którego sytuacja skrajna, ekstremalna to woda na młyn. Gdyby przyszło mu funkcjonować w covidowej rzeczywistości, na pewno powstałoby na ten temat sporo tekstów, obrazów lub performansów. Ten zakopiański twórca uwielbiał prowokacje i fascynowały go sytuacje nierzeczywiste. Świat postawiony na głowie. Świat obcy i nieprzyjazny. Świat otwarty na „dziwność i dziwadła”. Świat zamknięty na „normalność”. Co za podobieństwo do naszej nienormalnej covidowej atmosfery. Dusznej, przerażającej, pełnej wyobcowania i samotności. A jednak chcemy i musimy w niej żyć. Bez wzglądu na strach. Atmosfera zagrożenia i szaleństwa to świetne tło dla twórczości Witkacego. Tytuły jego dramatów lub obrazów mówią o świecie z pogranicza, mówią o nierealnych sytuacjach.

SMUTEK I RADOŚĆ, ZWIĄTPIENIE I WIARA

Rozsmakowany w różnych formach artystycznych Witkacy pewnie miałby dziś swój blog lub profil na Facebooku. A może stworzyłby wirtualną firmę portretową? Pewnie chciałby, żeby jak najwięcej osób oglądało jego spektakle lub słynne pastele portretowanych kobiet, kochanek. Okazuje się, że ten wykład, którego nasza reporterka Anna Rębas wysłuchała w towarzystwie osoby niewidzącej, stał się świetnym tematem na przedarcie się z ukrytymi znaczeniami i interpretacjami. Połączyć udało się smutek i radość. Zwątpienie i wiarę. Siłę i słabość. – Bohaterka mojego wirtualnego portretu Witkacego myśli pozytywnie. I działa. Ma 84 lata i przymierza się do napisania kolejnej, już trzeciej książki. Jej, w przeciwieństwie do ciągle kontestującego rzeczywistość autora „Metafizyki dwugłowego cielęcia”, życie nie męczy. Okazuje się, że te dwa światy mogą się przenikać i rozumieć. Wieczny pesymista Witkacy i wieczna optymistka Helena – podsumowuje Anna Rębas.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj