Druhy, Starty i bursztynowe cacka. Kolekcja, która zachwyci nie tylko miłośników fotografii

Grzegorz Mehring praktycznie od dziecka zbiera aparaty (fot. A. Urbański)

Będąc nad polskim morzem, większość czasu spędzamy nad wodą. To dość oczywiste. Jeśli jednak mamy dosyć słońca, piasku i tupotu mew, warto wybrać się w fotograficzną podróż sentymentalną. Pomorze, w tym Hevelianum, które proponuje oprócz spacerów wśród zabytkowej architektury i relaksu w otoczeniu zieleni wystawę „Aparaty – made in Poland”.

To ekspozycja wszystkich lub prawie wszystkich aparatów fotograficznych produkowanych w naszym kraju. Na wystawie są też elementy wyposażenia ciemni oraz rzutniki, a także inne techniczne urządzenia związane ze sztuką zapisywania obrazu. Eksponaty pochodzą z kolekcji gdańskiego fotoreportera Grzegorza Mehringa, a także Mariusza Jedynaka. Co ciekawe, najstarszymi eksponatami na wystawie są prace Adama Prażmowskiego, profesora i asystenta obserwatorium warszawskiego, emigranta po powstaniu styczniowym, który już w 1878 roku zaczął w Paryżu wyrabiać obiektywy zaliczane do najlepszych z ówcześnie produkowanych. Nie zabrakło konstrukcji produkowanych w kilku manufakturach okresu międzywojennego i powojennych aparatów – Druh i Start, modeli Ami z pieskiem czy kolorowych Alf.

Zapraszamy do wysłuchania reportażu Andrzeja Urbańskiego w realizacji Aleksandry Woźniak:

Andrzej Urbański/vn

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj