Gdybyśmy mieli wyremontować nawierzchnię jednej drogi wojewódzkiej, to inni mieszkańcy mogliby zapytać: dlaczego tylko tę jedną? – mówił wicemarszałek województwa pomorskiego Ryszard Świlski w programie Nie Tylko Metropolia.
Gośćmi Artura Kiełbasińskiego byli Ryszard Świlski (wicemarszałek województwa pomorskiego), Michał Pasieczny (burmistrz Rumi) i Jacek Pauli (burmistrz Skarszew).
GRANICA SAMORZĄDU ORAZ JAKOŚCI DROGI
Prowadzący zwrócił uwagę na problem nierównego standardu dróg łączących samorządy. Często granica między powiatami jest również granicą, która oddziela drogi o dobrym i złym standardzie jakości. – Czy jesteśmy w stanie zapobiegać takim sytuacjom, że granica administracyjna nie będzie granicą dobrej jakości? – pytał Artur Kiełbasiński.
– Kiedy podejmujemy decyzje inwestycyjne, to często chciałoby się zrobić inwestycję na drodze wojewódzkiej od pierwszego do ostatniego kilometra, ale to nie jest możliwe – odpowiedział wicemarszałek Ryszard Świlski. – Dróg wojewódzkich mamy ponad 1700 km. Gdybyśmy mieli wyremontować nawierzchnię jednej drogi wojewódzkiej, która ciągnie się przez trzy powiaty i ma w swoim zasięgu ponad 60km, to inni mieszkańcy województwa mogliby powiedzieć: czemu tylko tę jedną? Myślę, że to jest odpowiedź na to pytanie. Oczywiście kiedy podejmujemy decyzję dot. inwestycji w daną drogę wojewódzką, patrzymy na różne kryteria: na to jak dużo pojazdów na niej jeździ, jaki ona niesie potencjał rozwojowy, gospodarczy. Droga jest ekonomicznym kręgosłupem rozwoju.
– Jednak jest to dysonans, gdy jedziemy wyremontowaną drogą, a potem wpadamy na drogę o złym standardzie. Czy nie powinno być tak, że jeżeli kierujecie pieniądze na kolejne inwestycje, to czy ta droga nie powinna być dokańczana w ciągu następnych paru lat, tak by standard całego przejazdu się podnosił? – pytał prowadzący.
– Ma pan rację, ale wracamy – powiedział wicemarszałek. – Może nie w ciągu następnych dwóch-trzech lat, ale w kolejnych etapach wracamy. To nie tak, że zapominamy o konkretnych odcinkach danej drogi. Przykładem jest droga 214 czy 222. Niedługo rozpocznie się na tej drodze ogromny remont całego odcinka od Gdańska do Starogardu Gdańskiego. To jedna z większych inwestycji, ponad 70 mln zł.
KWESTIA DOBREGO KLIMATU
Remont odcinka Gdańsk-Starogard Gdański to bardzo ważna inwestycja dla Kociewia. Będzie udogodnieniem szczególnie dla mieszkańców Skarszew i Starogardu Gdańskiego, którzy pracują w Trójmieście.
– To kwestia bezpieczeństwa jest najważniejszym elementem który decyduje o naprawie. Tam jest bardzo dużo wypadków – mówi Jacek Pauli. – Wracając do kwestii dróg powiatowych. W tej mikroskali to często kwestia polityki prowadzonej przez włodarzy. Gmina Skarszewy przez kilkanaście lat nie angażowała się finansowo we wspólne inwestycje, ale zmieniliśmy politykę współpracy z radą miejską. Zadeklarowaliśmy wykorzystanie własnych środków, mimo, że jest to droga powiatowa, to angażujemy własne środki, bo wiemy, że nie da się wszystkiego spiąć w budżetach wojewódzkich. Dzięki temu mamy wspólne inwestycje, również takie, których nie było przez kilkanaście lat. To kwestia współpracy, rozmów i dobrego klimatu przy rozwiązywaniu ważnych dla mieszkańców problemów.
DROGA TRZECH POWIATÓW SZANSĄ NA INWESTYCJE W RUMI
Samorządowcy Rumi, Gdyni i Kosakowa ogłosili niedawno porozumienie w sprawie Drogi Trzech Powiatów, która ma przebiec w śladzie istniejącej drogi technicznej elektrociepłowni. Ma ona być szansą na rozwój gospodarczy dla wszystkich trzech samorządów. O szansach dla Rumi powiedział burmistrz Michał Pasieczny.
– Mamy 130 ha niezagospodarowanej powierzchni – powiedział burmistrz. – Logiczne jest to, że komunikacja jest niezbędna dla przemysłu i usług. Tereny nie przynoszą na razie dla miasta praktycznie żądnych dochodów w postaci podatków czy miejsc pracy. Projektowana droga będzie zakładała ścieżkę rowerową.
Harmonogram budowy dróg jest zaplanowany na sześć lat. – Sądzi pan, że zainteresowanie inwestorów pojawi się, gdy droga będzie gotowa czy może już pojawiają się takie sygnały? – pytał Artur Kiełbasiński.
– Zainteresowanie już się pojawia – odpowiedział burmistrz Rumi. – Ws. drogi wojewódzkiej nr 100 przez ostatnie pół roku miałem ponad 20 spotkań z potencjalnymi inwestorami, natomiast u nas jest jeszcze deficyt uzbrojenia, w przyszłym roku te tereny zostaną uzbrojone w wodociągi i kanalizację sanitarną, więc mam nadzieję, że w przyszłym roku pierwsi inwestorzy się pojawią.