Komunikacja miejska, inwestycje szkolne i drogowe. Debata wyborcza w Malborku

Komunikacja miejska, inwestycje drogowe i miejsca pracy – to tylko niektóre z tematów, jakimi żyją mieszkańcy Malborka. Zostały one poruszone podczas debaty samorządowców ramach audycji Nie tylko Metropolia.

W debacie wzięli udział Bogumiła Skóra, kandydatka na burmistrza z KWW Walka z Korupcją Bogumiły Skóra, Paweł Dziwosz, miejski radny i kandydat na burmistrza Nasz Malbork 2018, Krzysztof Grylak, radny powiatowy i kandydat PiS, Arkadiusz Mroczkowski, przewodniczący Rady Miejskiej, kandydat Koalicji Obywatelskiej na burmistrza i Marek Charzewski, burmistrz Malborka i kandydat z KWW Marka Charzewskiego. Rozmawiał Wojciech Stobba.

Podczas dyskusji został poruszony temat opóźnionych szkolnych inwestycji.

– Wszystkie szkoły rozpoczęły pracę 1 września. Natomiast w przedszkolach musieliśmy przedłużyć termin prac do 1 października. Opóźnienie mamy w Szkole Podstawowej Nr 3. Budowa sali gimnastycznej przedłuża się, bo inwestor nie wywiązał się z umowy. Umowa na salę gimnastyczną i budowę bloku dydaktycznego została rozwiązana. Szukamy nowego inwestora, który zostanie wybrany w przetargu. Jeśli chodzi o blok dydaktyczny, uczniowie będą się tam uczyć od drugiego tygodnia października – mówił burmistrz Malborka.

– Rozmawiając z mieszkańcami Malborka, dowiedziałam się, że ich dzieci noszą bardzo ciężkie tornistry, co jest szkodliwe dla  zdrowia. Moim pomysłem są zamykane szafki na klucz, które umożliwią dzieciom zostawienie części książek w szkole – dodała Bogumiła Skóra

Prowadzący zapytał także o problemy związane z komunikacją miejską. Pasażerowie nie chcą z niej korzystać, bo tabor jest przestarzały. Na nowe autobusy nie ma pieniędzy, bo pasażerów jest za mało.

– Trzeba zwrócić uwagę na to, że spółka MZK generuje straty. Wspieramy ją z budżetu miasta. Konieczna będzie jednak zmiana taboru, obecny jest przestarzały. Trzeba by było też dostosować siatkę połączeń do potrzeb mieszkańców, bo od lat jej nie zmieniano. Konieczne są zmiany personalne na wysokim szczeblu zarządu spółki, by mogła się rozwijać – tłumaczył Paweł Dziwosz.

– Jako radni zajmowaliśmy się tą sprawą. Nie wyobrażam sobie, żeby podczas następnej kadencji MZK funkcjonował jak do tej pory. Ubolewam nad sytuacją załogi Mamy świetnie wyszkolonych ludzi, a w ostatnim czasie stacja diagnostyczna nie funkcjonowała. To tylko dlatego, że zapomniano o tym, by uzyskać certyfikat. Nie tylko chodzi tu o pieniądze, ale o zarząd. – podkreślił Arkadiusz Mroczkwoski.

– Dotychczasowe władze nie miały pomysłu na rozwiązanie problemu. Mamy deficyt pasażerów, ale i deficyt w zarządzaniu. Brak małych i elektrycznych pojazdów to duże obciążenie – podsumował Krzysztof Grylak.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj