Co kandydaci do Senatu uważają o podwyższeniu płacy minimalnej? Przedwyborcza dyskusja w Radiu Gdańsk

Czy zapowiedź podwyższenia pensji minimalnej jest szansą czy zagrożeniem dla pomorskich firm? Co ze składkami na ZUS i emeryturami? Czy trwa atak na polską rodzinę? Były to tematy dyskusji przedwyborczej, w której wzięli udział kandydaci do Senatu w zbliżających się wyborach parlamentarnych.

Gośćmi Radia Gdańsk byli: Antoni Szymański z Prawa i Sprawiedliwości, Ryszard Świlski z Koalicji Obywatelskiej (okręg nr 66, obejmujący powiaty: gdański, starogardzki i tczewski) i Leszek Czarnobaj z KO i Kazimierz Janiak z PiS (okręg nr 67, obejmujący powiaty: kwidzyński, malborski, nowodworski i sztumski). Z kandydatami z województwa pomorskiego rozmawiał Sylwester Pięta.

Na Pomorzu działa bardzo dużo małych i średnich, rodzinnych firm. Czy podwyższenie pensji minimalnej będzie dla nich szansą, czy zagrożeniem? – pytał prowadzący.

Antoni Szymański (PiS):

– Stoimy przed pewnym zadaniem. W ostatnich latach płaca minimalna wzrosła o ok. 25 proc., teraz proponujemy, by wzrastała dalej. Trzeba przekonać również przedsiębiorców, że to nie stanowi dla nich zagrożenia i tak obudować propozycję, by nie wpływało to na utrudnienia w realizacji zadań przedsiębiorstw. To od nich zależy nasza siła gospodarcza i realizacja również programów społecznych.

Leszek Czarnobaj (KO):

– W większości krajów europejskich w ten sposób płacy minimalnej się nie ustanawia. Po to powołano Komisję Trójstronną, po to siada się do rozmów, żeby przedsiębiorcy ze związkami zawodowymi i przedstawicielami państwa rozmawiali o tym, jak sytuacja powinna wyglądać w przyszłości. Robienie takich skoków, że dziś płaca wynosi 2700 zł, zaraz wyniesie 3000, a następnie 4000 zł, nie powinno mieć miejsca. Koalicja Obywatelska proponuje płacę wyższą o około 450 złotych, niskie podatki i niskie obciążenie pracodawców. Prawo i Sprawiedliwość chce tylko obciążyć pracodawców.

 

(Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment)

Kazimierz Janiak (PiS):

– Chciałbym nadmienić, że w latach 2015-2019 minimalna płaca wzrosła o 850 zł, a startowała z poziomu 1400 zł. Widzimy, że przez 4 lata osiągnięto taką samą dynamikę wzrostu płacy, jaką proponujemy do 2023 roku. Zachowujemy również wzrost gospodarczy. Stosuje się skrót myślowy – ludziom wmawia się, że płaca minimalna już za chwilę będzie wynosić 4 tysiące złotych, a trzeba pamiętać, że jest to proces dojścia. Jednocześnie będą obniżane koszty pracy – obniżony został już CIT do 9 proc., został obniżony także podatek od osób fizycznych.

Ryszard Świlski (KO):

– Ta propozycja jest wróżeniem z fusów i nie ma żadnego powiązania z charakterem gospodarczym. Podejście do sterowania ręcznego minimalną płacą nie wychodzi najlepiej. Na koniec konsument zapłaci za jakiekolwiek usługi. Dziś małe przedsiębiorstwa to usługi i handel. Zapłaci ten, kto będzie kupował w sklepie.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj