Dyskusja przedwyborcza w Radiu Gdańsk o kompetencjach samorządu: „Są sytuacje, gdzie wymagana jest pomoc i ingerencja państwa”

Kolejna dyskusja przedwyborcza w Radiu Gdańsk. Czy samorząd powinien otrzymać więcej kompetencji niż dotychczas? W jakim kierunku powinna pójść polska polityka energetyczna? Jaki plan mają kandydaci na ułatwienie startu młodym przedsiębiorcom? Czy państwo powinno finansować program in vitro? Na te pytania odpowiadali goście audycji.

Gośćmi przedwyborczej dyskusji byli Marcin Drewa (PiS), Dariusz Męczykowski (PSL), Radomir Szumełda (KO) oraz Bożena Szubińska (SLD). Rozmawiał Sylwester Pięta.

Czy samorząd powinien otrzymać więcej, czy mniej kompetencji niż dotychczas? Czy więcej kompetencji to wzmacnianie „małych ojczyzn”, czy „federalizacja Polski”?

Marcin Drewa (PiS):

– Reforma samorządowa to jedna z najbardziej znanych i znaczących reform po 1989 roku. Samorząd powinien samodzielnie prowadzić politykę terytorialną. Jednak są też sytuacje, gdzie wymagana jest pomoc i ingerencja państwa. Mam tu na myśli na przykład awarię oczyszczalni „Czajka” w Warszawie. Państwo wspiera także fundusz dróg samorządowych.

Bożena Szubińska (SLD):

– Od 4 lat dzieje się coś niebezpiecznego. Partia rządząca uszczupla kompetencje na poziomie i województwa, i powiatu. Weźmy tutaj pod uwagę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Było ono w kompetencjach samorządu, a zostało odebrane przez państwo. To samo dzieje się we wszystkich instytucjach, gdzie są pieniądze.

Radomir Szumełda (KO):

– Mniej rządu, więcej samorządu, ponieważ czym więcej samorządu, tym większa partycypacja ludzi w kształtowaniu rzeczywistości, która ich otacza, w której żyją. Uważam, że te kompetencje powinny być delegowane jak najniżej. Nie widzę powodów, dla których bardziej liberalne części społeczeństwa muszą ulegać takim zakazom, jak zakaz handlu w niedziele.

Dariusz Męczykowski (PSL):

– Synergia pomiędzy silnym państwem a silnym samorządem powinna zaistnieć wszędzie. Reforma samorządowa bardzo dobrze się sprawdziła i daje wielkie kompetencje, ale za tym muszą też iść pieniądze. Sam jestem nauczycielem i dyrektorem szkoły na wsi i wiem, że nie wystarcza pieniędzy i nie ma równych szans dla wszystkich dzieci.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj