Jedyna w Polsce bezzałogowa łódź nowej generacji, pływający dron, powstaje w Gdańsku

Zespół, kierowany przez profesora Łukasza Kulasa z Politechniki Gdańskiej, konstruuje innowacyjną, bezzałogową łódź nowej generacji „Hornet”. Jest to pierwsza tego typu jednostka w Polsce. I właśnie o tym wyjątkowym projekcie Przemysław Rudź i Sławomir Nichczyński rozmawiali w audycji „Pomorze Nauka Świat” ze swoim gościem.

A tym gościem był właśnie dr hab. inż. Łukasz Kulas, prof. Politechniki Gdańskiej z Katedry Inżynierii Mikrofalowej i Antenowej Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki, jak również koordynator Centrum Technologii Cyfrowych. Opowiedział, jakie są główne założenia tego projektu, do czego łódź ma służyć i w jakich dziedzinach może znaleźć docelowe zastosowanie.

– Praca na morzu, pewnie jak niewiele osób wie, to nie jest tylko pływanie rekreacyjne żaglówką, to jest też ciężka praca wielu osób, które są specjalistami w branży, zawodowymi marynarzami lub kapitanami statków. A zadania, jakie przed nimi stoją, są też różnorodne. Można sobie wyobrazić kapitana promu wycieczkowego, ale też można sobie wyobrazić osobę, która ma cały dzień robić pomiary batymetryczne, czyli pomiaru głębokości, na przykład kanałów portowych. Jest to praca żmudna i niebezpieczna i myślę, że w takich zadaniach jednostki mające funkcję półautomatyczną, bezzałogową, mogłyby znakomicie odciążyć specjalistów, żeby ci mieli więcej czasu i mogli choćby kontrolować jednocześnie kilka takich jednostek, wykonując w tym samym czasie więcej pracy – tłumaczył dr Łukasz Kulas.

Oznacza to ni mniej, ni więcej, że ta łódź jest po prostu pływającym dronem. Mówiąc o dronach ludzie najczęściej myślą o urządzeniach latających, ale przecież drony mogą być także pływające po wodzie lub pod jej powierzchnią. Czy „Hornet” będzie więc pływał całkowicie autonomicznie?

– Aż tak to raczej nie będzie można zrobić ze względu na tom, że branża morska jest bardzo silnie uregulowana przepisami. Bardzo łatwo można spowodować znaczne szkody, a nawet ktoś mógłby stracić życie. Co do zasady tego rodzaju jednostki będą więc kontrolowane przez doświadczone osoby, które będą miały bardzo dużo do powiedzenia, jeśli chodzi o zastosowanie oraz wykrycie pewnych niepożądanych sytuacji – wyjaśniał gość audycji.

Posłuchaj całej audycji:

raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj