Zmiany w stosunku unijnych polityków do uchodźców i migrantów. „Nigdy nie było jedności”

(fot. Straż Graniczna)

Coraz więcej krajów Unii Europejskiej dąży do złagodzenia polityki migracyjnej, chcąc przyjmować ludzi o potrzebnych kompetencjach, ale równie wiele popiera odgrodzenie się murem od pozostałej części Europy. W audycji „Pomorze Polska Europa” Robert Silski rozmawiał o tym z Piotrem Robakowskim, politologiem z Uniwersytetu Gdańskiego.

Ekspert określił kryzysy migracyjne jako „naturalne zjawisko, które będzie wracało”. – Kiedy nasilają się konflikty, kiedy różnice w rozwoju gospodarczym między państwami rozwiniętymi a trzecim światem jeszcze się powiększają, kryzysy na pewno będą wracały. Mamy tutaj do czynienia może nie tyle z kryzysem, co z pewnym nasileniem. Jest trudne do oszacowania, kiedy mamy już kryzys migracyjny, a kiedy właśnie nasilenie, związane przecież szczególnie z wojną na Ukrainie. W momencie, gdy ogólnie nasila się migracja, nasila się się też migracja zarobkowa, ten moment jest wykorzystywany. Mamy tu przede wszystkim jeden dość duży problem, bo mówiąc o kryzysie, który powstał w wyniku arabskiej wiosny, kiedy mieliśmy największe liczby, to porównując z nim, nie możemy jeszcze mówić o kryzysie, raczej o pewnym nasileniu się, o powrocie do pewnych trendów, tendencji. Przyznaje to też Rada Europejska. Jeśli spojrzymy na 2015 rok, Europa była jeszcze otwarta na emigrantów. Z nasileniem migracji mamy do czynienia w zupełnie innych czasach, podczas zagrożenia wojną i działań hybrydowych. W tym momencie mówimy już o „żelaznej” Europie, tendencje do przyjmowania migrantów są dużo mniejsze – oceniał.

Politolog zauważył, że państwa unijne nigdy nie miały wspólnego zdania na temat migrantów. – W Europie nigdy nie było jedności do wypracowania wspólnej polityki. Już kryzys w 2015 roku pokazał, że były pewne mechanizmy, które miały umożliwić imigrantom legalne dostanie się do Europy, aczkolwiek wiemy, że dużo bardziej obciążone były kraje pierwszego kontaktu. Wiemy też, że w polityce azylowej jest kluczowa zasada, że jeżeli migrant dostanie się do takiego kraju, zostaje tam zarejestrowany i nawet jeśli przybędzie do innego państwa, pomoc i tak otrzyma w kraju pierwszego kontaktu. Oczywiście później były pewne wyjątki, również kiedy Grecja borykała się z tym problemem, ale mechanizmy pomocowe dla krajów najbardziej obciążonych, które miały zadziałać, jak się okazało, nie zadziałały właściwie – przypomniał.

Gościem Aleksandry Trembickiej była z kolei Irlandka Laura Dobrowolska, która zdradziła jej, co jej rodacy świętują zamiast Tłustego Czwartku. – Mamy Pancake Tuesday, czyli „naleśnikowy wtorek”. Na początku chodziło o to, żeby zużyć takie składniki, jak mąka i cukier, bo to jest zaraz przed postem, kiedy niektórzy mówią, że nie będą jeść słodyczy ani innych rzeczy, najczęściej słodkich, więc to zostawało zużyte, żeby później nie kusiło. Taka jest historia, aczkolwiek teraz ludzie teraz po prostu jedzą naleśniki i nie przywiązują do tego takiej wagi, jak kiedyś – przyznała.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj