Żaden pies nie rodzi się aniołkiem. Trzeba bardzo dużo pracy, konsekwencji i spokoju, żeby wychować zwierzę w taki sposób, by to, po wejściu na przykład do radia, było grzeczne, ciche i wpatrzone w opiekuna. Ta trudna sztuka udała się panu Adamowi Miko i jego pupilowi, spanielowi kontynentalnemu papilonowi, Epikowi. Oboje chodzili do przedszkola, skończyli kurs posłuszeństwa podstawowego i posłuszeństwa wyższego w Hauuu-Wardzie z wyróżnieniem.
– Można psa, bez żadnej przemocy, wszystkiego nauczyć. Dobry przewodnik powinien być taki, jak pan Adam. Spokojny, bardzo kulturalny młody człowiek, niezwykle inteligentny i w ten sposób pracuje ze swoim psem – mówiła Agnieszka Kępka.
– Epik, jak przyszedł do przedszkola, miał 6 miesięcy, więc załapał się na końcówkę przedszkola i zaraz po tym, jak skończyło się przedszkole i zaczął okres „podstawówki”. Postanowiliśmy z nim iść, bo on na początku sprawiał bardzo dużo problemów. Ze względu na to, że sobie z nim nie radziliśmy, postanowiliśmy iść na szkolenie, by go ułożyć i samemu się nauczyć, w jaki sposób z nim postępować. To był tylko jeden z kroków, jakie zrobiliśmy. Na samym początku robiłem wiele błędów, ale wyprowadziła mnie z nich właśnie pani Agnieszka – opowiadał pan Adam Miko.