Nie zawsze bawimy się z psem prawidłowo. „Zwierze nie rozumie, że świadomie dajemy mu wygrać”

W dzisiejszej audycji „Psie porady” Agnieszka Kępka tłumaczyła, jakie błędy, często nieświadomie, popełniamy podczas zabaw czy spacerów z naszymi czworonożnymi przyjaciółmi.

– Ulubione zabawy psów, jak przeciąganie szmaty, paska czy zabawek to najbardziej niewskazana zabawa – tłumaczyła Agnieszka Kępka. – Jesteśmy zachwyceni stanowczością, zajadłością naszego psa. Zdajemy sobie sprawę z przewagi fizycznej nad naszym piesiem i dlatego pozwalamy mu wygrać w tej nierównej próbie sił. Co się wtedy dzieje? Uczymy wtedy nie tylko szczeniaczka, ale i psa starszego, że takie zajadłe, połączone z warczeniem szarpanie przynosi mu zwycięstwo w jego stadzie. Pies nie rozumie, że świadomie dajemy mu wygrać. To może być dobra zabawa, ale musi to robić bardzo doświadczony treser lub bardzo doświadczony posiadacz psa. Podczas złej zabawy możemy doprowadzić też do tyłozgryzu.

– Kolejnym bardzo często popełnianym błędem jest puszczanie psa przodem na schodach – wyjaśniała Agnieszka Kępka. – Wracając ze spaceru piesek sobie biegnie, spuszczamy go ze smyczy. Pies nas wyprzedza, ale jak już wejdzie na półpiętro to głowę skręca w kierunku właściciela. Jeżeli często wchodzimy zamyśleni albo zmęczeni z głową pochyloną lub wchodzimy powoli, to lekceważymy takie zachowanie psa. Pies odbiera to inaczej. W jego oczach osobnik słabszy, który unika kontaktu wzrokowego okazuje szacunek silniejszemu, czyli temu pieskowi, który już wbiegł. Nieświadomie przez taką postawę mówimy psu „to ja twój podwładny”.

 

(Fot. Pixabay)

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj