Coraz popularniejsze koty bez sierści. Czy one nie uczulają?

(Fot. Pixabay)

W dzisiejszej audycji “Psie Porady” Agnieszka Kępka, sędzia kynologiczny i behawiorystka, oraz Magda Szpiner w swojej rozmowie poruszyły temat rasowych kotów, szczególną uwagę poświęcając tym pozbawionym sierści. Poza tym w audycji także o nadchodzącej Międzynarodowej Wystawie Kotów “Kot absolutnie niezwykły”, która odbędzie się 7-8 stycznia w Gdyni. Gośćmi audycji byli Paweł Hać, przedstawiciel organizatorów rzeczonej wystawy oraz Robert Krion, hodowca i członek klubu felinologicznego “Gdańskie Lwy”.

Jak wygląda hodowla kotów rasowych i z jakimi dokładnie kotami pracuje, opowiadał Robert Krion. – Z wygody zdecydowaliśmy się na początku na koty bez włosów. Stwierdziliśmy, że fajnie jest mieć kota, że potrzebujemy zwierząt w naszym życiu, ale ich sierść na początku stanowiła dla nas przeszkodę i dlatego zdecydowaliśmy się na koty bez włosów, a dokładnie na rasę sfinks kanadyjski. Sama rasa charakteryzuje się tym, że koty są bardzo miłe i bardzo przywiązują się do swojego właściciela. Te koty mają stałą temperaturę ciała około 40 stopni, więc jak się przytulają to od razu czuć to ciepło. Bardzo lubią człowieka i dużo “gadają”. Naprawdę bardzo fajna rasa, którą szczerze polecam – opowiadał Robert Krion.

Agnieszka Kępka zwróciła uwagę, iż koty pozbawione sierści stają się coraz bardziej popularne. Czy to wynika z tego, że jest wśród nas coraz więcej alergików? Te koty jednak także są alergogenne, ale czy ze względu, że nie mają sierści i ta nie unosi się w powietrzu, to uczulają mniej? – Ma to wpływ przede wszystkim, jeżeli ludzie mają typową alergię wziewną. To przy tych kotach w powietrzu w mieszkaniach znajduje się znacznie mniej białka Fel d1, które jest wydzielane wraz ze śliną oraz ze złuszczającym się naskórkiem. A ponieważ te koty mają skórę bardziej natłuszczoną, więc ten naskórek mniej się ulatnia. Przez to tego białka jest znacznie mniej w powietrzu i jest z nim znacznie mniejszy kontakt. Jednak tak jak każdy kot, to te koty też produkują ślinę, a w niej mają taką samą ilość tego białka. Więc bezpośredni kontakt z kotem tak samo alergizuje, jak w przypadku wszystkich innych ras – wyjaśniał Krion.

A jakich kotów możemy spodziewać się na zbliżającej się wystawie w Gdyni, odpowiadał Paweł Hać. – Będą koty wszystkich kategorii. Mamy ich cztery: długowłose, półdługowłose, krótkowłose i drobne. Spodziewamy się między 160 a 200 kotów. Będą też rasy niezbyt popularne. Można się spodziewać lykoi, ale również dosyć rzadkiej na wystawach – świętej birmy. Sfinksów będzie również trochę, bo tak jak panie zauważyły, koty łyse zyskały na popularności. W ogóle zmienia się troszeczkę trend, jeśli chodzi o świadomość ras kotów, których jest w sumie kilkadziesiąt – zauważył. – Jak zawsze będą maine coony, norweskie leśne, sporo ragdoli. Oprócz tego trochę pokrzywdzone przez czasy i wojnę, koty rosyjskie niebieskie. Mam na myśli pokrzywdzone, bo przez wzgląd na nazwę, zaczęły się źle kojarzyć – wymieniał przedstawiciel organizatorów wystawy.

Posłuchaj całej audycji:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj