Odwiedzając bliskich w święta, zdarza nam się przynosić prezenty nie tylko dla tych, którzy siedzą przy stole, ale także dla tych, którzy przy nim warują lub pod nim miałczą. Obdarowujemy też swoich czworonożnych podopiecznych. – Pamiętajmy, że są to prezenty dla zwierząt, nie dla nas – przestrzega Agnieszka Kępka, międzynarodowy sędzia kynologiczny i behawiorystka w rozmowie z prowadzącą audycję Magdą Szpiner.
– Nowe legowisko może być śliczne i pasować do wystroju mieszkania, ale wtedy staje się prezentem dla nas. Psu można natomiast kupić świeżą cielęcą kość czy wędzone ucho. Jeżeli wybieramy prezent dla kota, to proszę pamiętać, że jeśli kupujemy np. sztuczną mysz, to prosimy o świeżą, która ładnie pachnie. Nie zainteresuje go koc lub nowoczesny drapak, bo on uważa, że to mu się zwyczajnie należy. Jeśli kupujemy gałązki z piórami, to pamiętajmy, że musimy się z nim codziennie bawić. Chociaż wtedy to też jest prezent dla nas, żebyśmy my mieli się czym bawić z kotem. Pomyślmy, że to musi być coś, co po rozpakowaniu sprawi, że zwierzę poczuje radość – doradza Agnieszka Kępka.
Więcej porad w audycji:
oprac. puch