Jeden z najgłośniejszych, jak nie najgłośniejszy, polski ptak śpiewający był tematem kolejnej wycieczki ornitologicznej Radia Gdańsk. Ewelina Sobańska namierzała dla słuchaczy i Włodka Raszkiewicza drozda śpiewaka. To ptak, którego dość łatwo rozpoznać po wczesnoporannych i późnowieczornych trelach. – To że śpiewak śpiewa głośno to dobra cecha dla osób starszych, które być może mając osłabiony słuch nie potrafią odebrać głosów innych ptaków – mówi Ewelina Sobańska. Śpiewaków szukaliśmy najpierw nad Potokiem Oliwskim, a potem w głębi lasu. Wszędzie nie było problemów z ich odnalezieniem.

To rzeczywiście dość rozpowszechniony w Polsce ptak. Dla Eweliny głos śpiewaka nie jest zbyt atrakcyjny, ale za to podziwia budowę jego gniazda i umiejętność rozbijania skorup ślimaków. Gniazdo ma kształt filiżanki ulepionej z mułu, gliny, próchna i śliny. Najciekawsze jest to, że w środku ma niebywale gładką powierzchnię, tak jakby było wycekolowane i wyrównane na wysoki połysk. Zrobić coś takiego przy pomocy dzioba, to budzi respekt i niedowierzanie. 

Ewelina opowiadała też o tym jak w lesie usłyszała kiedyś odgłosy rozbijania. To był właśnie drozd śpiewak, który trzymając w dziobie ślimaka uderzał nim intensywnie o kamień. W ten sposób ptaki rozbijają skorupkę i dobierają się do miękkiej części ślimaków. Mają nawet swoje ulubione kamienie nazywane „kuźniami”. To jedna ze specjalności z której słyną drozdy śpiewaki.

Posłuchaj audycji