Sąsiedzki spór w Wolnym Dworze i wizyta na polu golfowym w Postołowie

Niby jedna miejscowość, niby sąsiedzi, ale do porozumienia dojść nie mogą. Tak przynajmniej uważa pan Stanisław Bukowski, sołtys Wolnego Dworu, wsi położonej niedaleko Sierakowic. Kilka dni temu odwiedziliśmy miejscowość z mikrofonem Radia Gdańsk. Było o nowej dumie Wolnego Dworu, czyli niedawno wybudowanej świetlicy wiejskiej i problemach z dziurawymi drogami. Okazało się jednak, że to nie jest główny kłopot w Wolnym Dworze. Dwie części wsi – starsza i młodsza są ze sobą skłócone.

Potem zupełnie zmieniliśmy tematykę. Piłka nożna jest w każdej wsi, siatkówka – w każdej wsi, koszykówka pewnie też, tenis to również nic szczególnego. Ale golf? Miejscowości, w których można uprawiać ten sport jest naprawdę niewiele. Jedną z nich jest kolejny przystanek w naszej wędrówce po Pomorzu – Postołowo.

Zajęliśmy się też mobilnym wiatrakiem, który po prawie stu latach powróci na Kociewie. Replikę owianej legendą konstrukcji chce wykonać z grupą chętnych Piotr Martin, artysta od kilku lat mieszkający we wsi Więckowy. Wszystko po to, aby zaprezentować historię Franka Kiwacza, który według legendy miał niegdyś podróżować po okolicznych domostwach, mieląc ludziom mąkę z dostawą do domu.

Posłuchaj całej audycji:

sp/dr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj